MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Może pomoże Pomorze

Drat
Na razie w brzeskiej olejarni nic się nie dzieje.
Na razie w brzeskiej olejarni nic się nie dzieje.
Jednym ze sposobów uruchomienia upadłych brzeskich zakładów tłuszczowych ma być włączenie ich do... pomorskiej strefy ekonomicznej.

Pomysł, który zgłosiła syndykowi "Kamy Foods" firma "Ewiko" (udziały mają w niej dwaj potentaci na polskim rynku tłuszczów spożywczych: gdański "Olvit" i kujawsko-pomorska "Kruszwica" - przyp. red.) zamierzająca nabyć olejarnię, wywołał w Brzegu spore zaskoczenie. Szczególnie wśród byłych pracowników zakładów tłuszczowych.
- Żyjemy nadzieją, że firma ruszy, bo ludzie chcą mieć pracę - komentuje Eugeniusz Zwierzchowski, przewodniczący Komitetu Obrony Praw Pracowniczych "Kamy Foods".
Roman Górny, prezes "Olvitu", nie chciał w ogólne rozmawiać na temat realności pomysłu ze strefą ekonomiczną.
- Powiem tylko tyle, że nadal jesteśmy zainteresowani inwestowaniem w Brzegu - stwierdził prezes.

- Według naszej wiedzy temat tworzenia nowych stref i włączania do nich jakichś obszarów jest już zamknięty w kraju - powiedział nam Przemysław Nijakowski, dyrektor gabinetu wojewody opolskiego. - Dlatego nie wydaje nam się, aby było to możliwe w Brzegu. A poza tym do wojewody opolskiego nikt nie zwracał się o wyrażenie opinii w tej sprawie.

- Proces jest prawnie skomplikowany, ponieważ wymaga uzyskania opinii samorządu gminy, syndyka oraz wojewody. Ale włączenie majątku firmy do strefy ekonomicznej w innym regionie kraju jest możliwe - powiedziano nam w biurze prasowym ministerstwa. Jednak do tego potrzebna jest zgoda Rady Ministrów.
- Przedsiębiorcy mogą liczyć na nasze wsparcie - zapewnia starosta brzeski Stanisław Szypuła, który już wydał "Ewiko" potrzebne zgody związane z ochroną środowiska na uruchomienie produkcji w Brzegu. - Rozmawialiśmy już z szefami pomorskiej strefy ekonomicznej.
Daniel Dębecki, syndyk "Kamy Foods", nie chciał rozmawiać o pomyśle włączenia firmy do pomorskiej strefy ekonomicznej. Zasłonił się tajemnicą negocjacji, które właśnie dobiegają końca z przedstawicielami "Ewiko".

- Jest to jedna z kilku możliwości powtórnego uruchomienia brzeskiej olejarni - mówi mecenas Dębecki. Odmówił jednak odpowiedzi, czy jest to warunek tej firmy w negocjacjach o "Kamę Foods". - Wszystko jest jednak na dobrej drodze, aby brzeska olejarnia miała nowego właściciela.
W piątek w zarządzie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w spocie nie było jej prezesa, czyli jedynej osoby upoważnionej do kontaktów z prasą w tej sprawie.
Co dalej z "Kamą Foods"?
Pod koniec lutego w firmie ma rozpocząć się proces zmiany właściciela. Syndyk planuje podpisać list intencyjny, który będzie początkiem umowy przedwstępnej z "Ewiko", przyszłym nabywcą "Kamy Foods". Brzeskie "tłuszcze" mają zostać sprzedane za ponad 80 mln. zł. Do tego, aby transakcja została sfinalizowana, potrzeba jeszcze zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na razie resort nie przysłał odpowiedzi w tej sprawie. "Ewiko" natomiast planuje uruchomienie produkcji w "Kamie Foods" już latem tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska