MŚ w siatkówce 2014. Polska - Wenezuela 3 - 0

Redakcja
Polscy siatkarze odnieśli w mistrzostwach świata trzecie zwycięstwo z rzędu i zapewnili sobie awans do drugiej fazy rozgrywek. W czwartek pokonali we wrocławskiej Hali Stulecia Wenezuelę 3:0 (25:20, 25:13, 25:14). Kolejny mecz w sobotę z Kamerunem.

Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Mateusz Mika, Fabian Drzyzga - Paweł Zatorski (libero) - Michał Kubiak, Rafał Buszek, Marcin Możdżonek, Dawid Konarski.

Wenezuela: Fernando Gonzales, Jose Carrasco, Kervin Pinerua, Antonio Montoya, Fredy Cedeno, Jesus Chourio - Hector Mata (libero) - Carlos Paez, Ernardo Gomez, Jhoser Contrears, Daniel Escobar, Hector Salerno.

Po środowym treningu trener reprezentacji Polski Stephane Antiga stwierdził, że nie wie jeszcze w jakim składzie jego zespół zacznie mecz z Wenezuelą. "Ważne, aby grali wszyscy. To bardzo długi turniej, w którym każdy dostanie swoją szansę".

Można się więc było spodziewać zmian w wyjściowym ustawieniu w porównaniu z wcześniejszymi wygranymi po 3:0 pojedynkami z Serbią i Australią. Zwłaszcza, że Wenezuela wydawała się nie być zbyt wymagającym rywalem.

Antiga nie zdecydował się jednak na większe roszady i jedynie Pawła Zagumnego zastąpił Fabianem Drzyzgą. Początkowy skład był więc niemal taki sam, jak we wcześniejszych spotkaniach, ale Polacy nie zaczęli meczu tak mocno. Zwłaszcza jeżeli chodzi o serwis, który stanowił do tego momentu silną broń. Mimo wszystko i tak biało-czerwoni dominowali i kontrolowali wydarzenia na boisku. Wystarczył skuteczny blok i świetne ataki Mateusza Miki, aby szybko ze stanu 3:3 zrobiło się 6:3. Później podopieczni Atntigi pilnowali przewagi i bez większych problemów wygrali 25:20.

Jeszcze w pierwszym secie selekcjoner Polski posłał na boisko Michała Kubiaka, a później zaczął już po kolei wpuszczać kolejnych rezerwowych. Nie wpłynęło to na postawę biało-czerwonych, którzy coraz wyraźniej dominowali nad rywalem i widać było, że grają na wielkim luzie. Niesamowitych rzeczy dokonywał Mika: blokował, atakował i był niemal wszędzie.

Do zabawnej sytuacji doszło w drugim secie, kiedy skutecznym blokiem popisał się Kubiak. Polacy wyszli na sześciopunktowe prowadzenie (12:6), a zawodnik z uśmiechem pokazywał, że zablokował rywala głową.

W trzecim secie biało-czerwoni dali prawdziwy siatkarski show. Grali nie tylko skutecznie, ale bardzo efektownie. Trener Wenezueli Nacci Vicenzo rotował składem, wpuszczał na boisko kolejnych zawodników, ale nic to nie dawało. Jego zespół z rozpędzonymi i bawiącymi się grą Polakami był bez szans. Po niektórych zagraniach nie tylko sami zawodnicy, ale sam Atniga się uśmiechał i kiwał głową z aprobatą. Tak było m.in. po efektownym asie serwisowym Mariusza Wlazłego (18:8), czy chwilę później po zbiciu ataku rywali przez Marcina Możdżonka.

W sobotę Polska zmierzy się z Kamerunem, który jeszcze nie wygrał meczu i jest najsłabszą drużyną w grupie. Można się spodziewać równie efektowej wygranej. Początek spotkania po godzinie 20.15.

We wcześniejszych spotkaniach grupy A rozegranych w czwartek w Hali Stulecia Argentyna pokonała Kamerun 3:0, a Serbia Australię 3:1. Polacy z kompletem zwycięstw prowadzą w grupie A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska