Sięga jej za pupę, pachę ma w talii. Nic dziwnego. Miarę brał pan woźny - drewnianym kijem z podziałką - podług wzrostu. Moja 11-letnia córka jest wysoka i bardzo szczupła, ale kijem takich subtelności się nie zmierzy, więc kamizelą może się owinąć trzy razy.
Pani wychowawczyni tylko wzruszyła ramionami. Szkoła zrobiła swoje. Teraz czas na ucznia - niech się w tej ohydzie identyfikuje ze swoją szkołą. A figa - córka już zapowiedziała, że na ulicę "w tym nie wyjdzie", a szkołę jej to tylko obrzydzi.
Szukam argumentów, by ją przekonać, że nie ma racji - i nie znajduję. Już wiem, że mundurek będzie noszony... głównie w plecaku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?