Za ciepłą wodę płacimy ryczałt, do którego doliczane jest faktyczne zużycie odczytywane z liczników. Myśleliśmy, że to dobry sposób. Teraz jednak dostałam rozliczenie za ubiegły rok, z którego wynika, że mam aż 2 tys. zł niedopłaty.
Zbladłam, jak to zobaczyłam - żali się Małgorzata Kubacka. - Nie mam pieniędzy, utrzymuję siebie i chorego syna wyłącznie z renty. Mieszkamy w budynku socjalnym, żeby było taniej.
Pani Małgorzata poprosiła administrację o rozłożenie płatności na 24 raty, mimo że do spłacenia pozostały jej jeszcze trzy z niedopłaty za 2006 rok.
- Już wtedy wydawało mi się, że za dużo mi naliczyli. Faktura opiewała na 900 zł, ale po interwencji u zarządcy i w ratuszu kwotę zmniejszono do 600 zł. Nawet takiej sumy nie byłam jednak w stanie wyłożyć od razu - mówi pani Małgorzata.
W podobnej sytuacji jest jeszcze dziesięciu lokatorów budynku socjalnego przy ul. Srebrnej 35. Średnio muszą dopłacić po 1900 zł. Zdziwienie mieszkańców budzi jeszcze jeden fakt. Różnica w opłacie za ogrzanie metra sześciennego wody różni się o 3 zł między ich blokiem a sąsiednim, mimo że oba są podłączone do tej samej ciepłowni.
W Feromie, która budynkiem zarządza, usłyszeliśmy, że wszystko jest w porządku, a jeżeli zdaniem lokatorów nie jest, mogą się odwoływać.
- Rachunki wystawiliśmy na podstawie faktur z ciepłowni. Jeśli ktoś uważa, że został pokrzywdzony, wspólnie sprawdzimy rozliczenie u nas na miejscu. Trzeba się tylko zgłosić - mówi Jolanta Kowalska, dyrektor ds. administracyjnych Feromy.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?