Muszą wybierać między ogrzewaniem i leczeniem

Lod
Pacjenci ośrodka zdrowia w Budkowicach Starych leczeni są w starych obskurnych gabinetach. Remont placówki jest konieczny, ale nie ma na niego pieniędzy.

Na pierwszy rzut oka przychodnia robi dobre wrażenie. Pacjenci rejestrowani są w schludnej i wyremontowanej recepcji i przyjmowani w dwóch odnowionych gabinetach: zabiegowym i lekarskim. - To jednak pozory. Wystarczy przejść na drugą część ośrodka, aby zobaczyć, w jakim fatalnym stanie jest budynek - mówi Janusz Knaś, prowadzący ośrodek lekarz.

W najgorszym stanie jest część, w której leczone są dzieci. W poczekalni i gabinecie lekarskim rażą obskurne i brudne ściany. Podłoga wyłożona jest starym gumolitem. - Najgorsze są jednak okna - mówi doktor Janusz Knaś. - Pojedyncze, w metalowych framugach przepuszczają chłód. Ogrzanie budynku kosztuje majątek. Miesięcznie płacę za to 900 złotych. Te pieniądze mogłyby być przeznaczone choćby na wykonanie badań specjalistycznych. Ale ja muszę ogrzewać nieszczelne pomieszczenia, tracą na tym pacjenci - dodaje szef ośrodka.
Od dwóch lat Janusz Knaś wydał na remont ośrodka około 20 tysięcy złotych. - Niestety, nie mam już pieniędzy na dalsze remonty. Gmina, właściciel budynku, do tej pory nie pomagała mi w remoncie, musi zrozumieć, że jest on konieczny. Nie będzie tego robiła dla mnie, tylko dla swoich mieszkańców - uważa doktor Knaś. Leczy się u niego u niego około 2,5 tysiąca pacjentów z całej gminy.

Szef ośrodka zaproponował, aby 600-złotowy czynsz za dzierżawę gabinetów przeznaczany był na remont ośrodka. - Na razie jednak zarząd gminy milczy w tej sprawie - kończy.
- Wiemy, w jak złym stanie znajduje się ośrodek - mówi Gizela Syguła, sekretarz gminy Murów. - Trudno jednak teraz mówić, czy znajdziemy pieniądze na remont. Trwają prace nad przyszłorocznym budżetem. W tej sprawie spotkają się poszczególne komisje. Niewykluczone, że przeznaczą one pieniądze na remont ośrodka. - dodaje sekretarz.
Przyznała jednak, że w projekcie budżetu nie przewidziano remontu przychodni. - Jest szansa, że do projektu zostaną wprowadzone korekty - zastrzega sekretarz gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska