My, dobrzy wujkowie

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik archiwum[o]
Hasło „Wszystkie dzieci są nasze” nabiera ostatnio całkiem konkretnego wymiaru. 500 złotych na drugie dziecko, 1000 złotych dla tych, którzy w Opolu wyślą sześciolatka do szkoły, becikowe, becikowe samorządowe, kosiniakowe itd., itp. Nikt chyba nie ma wątpliwości, a w każdym razie nie powinien, że to wszystko są wypłaty z naszych podatków. Nawet jeśli władza uważa, że daje, to niczego nie daje, tylko inaczej nasze wspólne dzieli.

Nie chodzi o to, że jestem przeciw, ale prawda jest taka, że moje pokolenie wychowywało dzieci właściwie bez grosza ulgi. Dlatego trudno mi uwierzyć, że 500 złotych zwiększy dzietność, bo dzieci nie rodzą się dla pieniędzy. Ten program ulży tylko tym, którzy i tak decydują się na kolejnego potomka.

I niech rząd nie ściemnia, że to banki i hipermarkety dopłacą. My za to zapłacimy, „500 plus” ledwo się domyka w tym roku, nie do końca wiadomo, co będzie w latach następnych. To znaczy wiadomo: jeśli kasy zabraknie, wzrosną ukryte, a potem jawne podatki. Opisy cudownych rozmnożeń można znaleźć tylko w Piśmie Świętym oraz w niektórych partyjnych programach. I nie wiadomo, czy modlić się, by te ostatnie się spełniły, czy raczej nie do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska