- Tu zajmie się nimi weterynarz, a zanim z powrotem trafią do lasu, będą wracać do zdrowia i odreagowywać stres w dwuhektarowej zagrodzie przy lecznicy - mówi Waldemar Wiśniewski, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej. - W niej również do życia w naturalnych, dzikich warunkach przyzwyczajane będą zwierzęta bezprawnie udomowione lub odłowione z takich miejsc, w których zagrażały ludziom.
W lecznicy są już pierwsi czworonożni pacjenci. - Koziołka, który w Jemielnicy wskoczył do zagrody z końmi i został przez nie poturbowany, uśpiłem specjalnym pociskiem z pneumatycznej strzelby - mówi Jan Piskoń, lekarz weterynarii opiekujący się zwierzyną w grudzickiej lecznicy.
- Dwa dziki przywieziono z okolic Kędzierzyna. Jednego wyciągnięto z nieczynnego kanału. Drugi, prawdopodobnie potrącony przez pociąg i poraniony, znaleziony został przy nasypie kolejowym w Koźlu-Rogach. Zwierzęta dochodzą do siebie i już niebawem odzyskają wolność.
Z uruchomienia centrum bardzo zadowoleni sa szefowie wiejskich samorządów.
- Chorymi i rannymi zwierzętami leśnymi musiały się dotąd zajmować gminy, na terenie których je znaleziono. Wszyscy inni umywali ręce od tego problemu, bo w całym województwie nie było miejsca, gdzie można by je leczyć - mówi Waldemar Kampa, wójt gminy Turawa. - Mam nadzieję, że opolska placówka raz na zawsze rozwiąże ten problem.
Lecznica i ostoja dla dzikiej zwierzyny to ostatni etap rozbudowy ośrodka PZŁ w Opolu-Grudzicach. W ramach całego przedsięwzięcia zmodernizowano również przyrodniczą ścieżkę edukacyjną oraz tak zwaną zielona klasę. Teraz lekcje przyrody odbywać się będą w altanie, przeniesionej w głąb lasu.
- Mamy też wreszcie własne centrum kynologii myśliwskiej - mówi Waldemar Wiśniewski. - Tutaj nasze pieski, posokowce, będą szkolone do poszukiwań "na tropie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?