Do zdarzenia doszło 28 lutego. Na teren szkoły podstawowej nr 1 w Wołczynie wpadł dzik.
Zamknięto go w ogrodzonym terenie.
Policja wezwała myśliwego, którzy odstrzelił zwierzę.
Teren zabezpieczali także strażacy i strażnicy miejscy.
Rodzice uczniów byli zbulwersowani, że w biały dzień w szkole pełnej uczniów strzelano ostrą amunicją.
Twierdzili, że myśliwy za pierwszy razem nie trafił, kula uszkodziła słupek ogrodzenia szkolnego.
Źródło: X-news.pl
Również niektórzy myśliwi byli zszokowani strzelaniem w środku miasta.
- Dziki regularnie pojawiają się w różnych miastach. Wzywa się wtedy weterynarza, który strzela do dzika lotką usypiającą i wywozi zwierzę do lasu - wyjaśnia jeden z myśliwych. - Chyba że zwierzę stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia, jest np. ranne, wtedy decyzję o odstrzale podejmuje weterynarz. Ale w tym przypadku przecież zwierzę zostało zamknięte na ogrodzonym terenie, więc nie było niebezpieczeństwa zaatakowania człowieka.
Zazwyczaj wzywa się weterynarza, który strzela do dzika lotką usypiającą
Sprawę użycia ostrej amunicji skontrolowała Komenda Wojewódzka Policji.
- Policjanci z Wydziału Kontroli nie ustalili okoliczności świadczących o tym, że podjęte działania prowadzone były w sposób stwarzający zagrożenie dla osób znajdujących się w pobliżu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że oddany został jeden strzał - informuje asp. Karol Brandys z KWP w Opolu. - Równocześnie wspomnieć należy, że brak jest regulacji i procedur, które wprost wskazują kompetencje do podjęcia interwencji w takiej sytuacji.
- Myśliwy zastrzelił dzika w asyście policji - dodaje Janusz Sowa, komendant straży łowieckiej w Opolu. - Zgodnie z ustaleniami komendy wojewódzkiej, nie doszło do złamania procedur bezpieczeństwa, a myśliwy działał w stanie wyższej konieczności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?