Na 1 Maja w Opolu znów może zmienić się organizacja ruchu

fot. Sławomir Mielnik
fot. Sławomir Mielnik
Przebudowa skrzyżowania ulicy 1-Maja i Reymonta zirytowała kierowców. Ale to nie koniec niespodzianek. Prezydent nie wyklucza, że niebawem organizacja ruchu w tym miejscu znów się zmieni.

Rozpoczęcie przebudowy skrzyżowania ul. 1-Maja i Reymonta oraz wprowadzenie ruch wahadłowego spowodowało wczoraj rano potężny korek.

Irytacja kierowców była tym większa, że ani Miejski Zarząd Dróg, ani wykonawca nie uprzedził o rozkopaniu skrzyżowania.

- Nas zawiadomili dzień wcześniej, nie miałem czasu, aby poprosić o wstrzymanie się z robotami na dwa tygodnie, do wakacji, gdy spadnie ilość kursów nie tylko nam, ale i MZK - mówi Marek Sidor, prezes PKS, którego dworzec sąsiaduje z placem, a właściwie ulicą robót. - Teraz autobusy mają po 20 minut spóźnienia .

Po raz pierwszy zamknięto krzyżówkę w środę, na próbę. Ale kiedy spowodowało to gigantyczny korek, policja nakazała otwarcie drogi. Wczoraj jednak drogowcy wgryźli się w asfalt i prac nie można było zatrzymać. Potrwają od 4 do 6 tygodni.

Sprawą zakorkowanej ulicy zajęła się w czwartek komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego działająca przy urzędzie miasta w Opolu. Jej członkowie zdecydowali przed południem o kilku zmianach w organizacji ruchu.

Najważniejsze to korekta programu świateł regulujących ruch, a także likwidacja lewoskrętu z ulicy 1-Maja dla autobusów wjeżdżających na dworzec PKS. To miało usprawnić ruch. I choć popołudniu kierowcy znów narzekali na długi przejazd, to zdaniem opolskiej drogówki sytuacja była dużo lepsza.

- Specjalnie obszedłem ten rejon na piechotę i tragedii nie ma - oceniał Dariusz Bernacki, szef opolskiej drogówki.
W urzędzie miasta usłyszeliśmy jednak, że w środę Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg został wezwany na rozmowę do prezydenta. Wytknięto mu m.in. brak informacji na temat rozpoczęcia prac.

- Pan dyrektor musi się bardziej wczuć w skórę kierowców, myślę że po tej rozmowie ma sporo do przemyślenia - powiedział Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola.

Niewykluczone, że obecna organizacja ruchu niebawem znów się zmieni.

- Wicedyrektor MZD przedstawił inny pomysł. Będę go analizował w skrócie chodzi o to, aby część ruchu w stronę centrum przekierować na inne ulice - przyznaje Zembaczyński.

Przypomnijmy, że w Opolu wciąż zamknięta jest częściowo ul. Piastowska, w całości ul. Kani, trwa też budowa wiaduktów na ul. Ozimskiej i Struga.

Dlatego jazda po mieście rano i popołudniu przypomina koszmar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska