Na bocznicy niszczeje zabytkowy parowóz Ty-45

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Ten parowóz to kawał historii. Ma jeden z najniższych numerów bocznych w Polsce - mówi miłośnik kolei Roman Gołębiowski.
Ten parowóz to kawał historii. Ma jeden z najniższych numerów bocznych w Polsce - mówi miłośnik kolei Roman Gołębiowski.
Jest pomysł, by lokomotywę odrestaurować i postawić jako pomnik w centrum miasta.

To wspaniała maszyna. W Polsce podobne egzemplarze można policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego koniecznie trzeba ten kędzierzyński okaz uratować - apeluje Piotr Lewandowski z Muzeum Eksploracji w Przeźmierowie (woj. wielkopolskie).

Pan Piotr od lat odnajduje porzucone w całej Polsce stare pojazdy. Szczególnie interesują go lokomotywy.

- Ten konkretny model, czyli Ty-45, został zbudowany w czasach Polski Ludowej, ale oparty jest na przedwojennej myśli technicznej. To była silna maszyna, która sporo się napracowała przy odbudowie naszego kraju - zaznacza.

Wypatrzył ją na bocznicy kolejowej przy torach prowadzących z Kędzierzyna w kierunku osiedla Azoty. Najpierw poprosił wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisanie lokomotywy do rejestru. - Nie było z tym żadnych problemów - mówi Lewandowski.

Pod koniec zeszłego roku skontaktował się z ówczesnym prezydentem miasta Wiesławem Fąfarą z propozycją, aby gmina odkupiła od PKP parowóz, odrestaurowała go a potem postawiła jako pomnik na skwerze przy ulicy Traugutta.

Odpowiedź Fąfary była szybka. Nasza redakcja ma kopię pisma z grudnia 2010 roku, w którym zapewniał, że miasto pozytywnie zaopiniowało ten pomysł. Przeniesienie parowozu na ulicę Traugutta miałoby być związane z planowaną przebudowa i zmianą wizerunku głównej arterii miasta - alei Jana Pawła II.

- W tym czasie zmieniły się jednak władze Kędzierzyna-Koźla. I nastała cisza. Szkoda, gdyby ten pomysł upadł - zaznacza Piotr Lewandowski.

Poprosiliśmy kierowniczkę Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta, Małgorzatę Jarosz-Wojtarowicz, o sprawdzenie, na jakim etapie jest temat przejęcia parowozu.

- Zajmiemy się tym - zapewniła pani kierownik.

Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźlu są przekonani, że to świetny pomysł. - Nawet nie wiedziałem, że taka stara lokomotywa tam stoi. Szkoda, żeby została pocięta na żyletki - przyznaje Marian Kowalski.

- W Europie Zachodniej takie eksponaty trafiają do muzeów, a nie na bocznicę - zauważa z kolei Piotr Smokuta.
Plan odrestaurowania parowozu i wyeksponowania go w centrum miasta jest tym ciekawszy, że Kędzierzyn był przez lata osadą kolejową i jednocześnie jednym z największych węzłów w południowej Polsce.- Trzymam kciuki, żeby się udało - mówi pomysłodawca całej akcji Piotr Lewandowski.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska