O budowie nowoczesnego centrum przesiadkowego, połączonego z zagospodarowaniem całej okolicy dworca i przebudową ulicy Racławickiej, burmistrz Kordian Kolbiarz mówi od początku poprzedniej kadencji.
W 2017 roku za symboliczną kwotę gmina Nysa przejęła od PKP teren i budynki. Zlecono przygotowanie projektu architektonicznego. Zgodnie z kosztorysem wszystkie prace związane z przebudową budynku, placów i ulicy będą kosztować ok. 17 mln zł, z czego na gminę ma przypaść ok. 7 mln złotych, a resztę musi sfinansować powiat nyski.
Oba samorządy chcą też szukać dofinansowania na zewnątrz. W grudniu 2018 r. roku władze Nysy złożyły do urzędu marszałkowskiego wniosek o dofinansowanie do tej inwestycji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego, z pieniędzy przeznaczonych na ograniczanie niskiej emisji w Subregionie Południowym. Potem jednak burmistrz wniosek wycofał.
- Uznaliśmy, że nie ma sensu uczestniczyć w tym konkursie - mówi burmistrz Kordian Kolbiarz. - Kwota dofinansowania była zbyt mała. Do podziału było ok. 5 mln zł, a aplikacje złożyło kilka gmin, które dotychczas nie otrzymały nic od marszałka. My potrzebujemy większego wsparcia.
Burmistrz zapewnia, że będzie szukał innych możliwości dofinansowania w funduszach rządowych i ministerialnych.
- Jestem przekonany, że prace i tak ruszą w przyszłym roku , gdy domkniemy projekt strefy ekonomicznej. W 2021 roku dworzec powinien być wyremontowany - mówi burmistrz Kordian Kolbiarz. - Jak się nie uda z dofinansowaniem, to będziemy to realizować własnymi siłami z powiatem.
Tymczasem przetarg na budowę centrum przesiadkowego rozpisały władze Prudnika.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?