Żeby się leczyć w Polsce, trzeba mieć zdrowie. Teraz do tego popularnego powiedzenia można dodać kolejne: żeby za darmo leczyć się za granicą, trzeba mieć pieniądze.
Ten paradoks będzie jeszcze długo aktualny, bo nie wygląda na to, żeby komukolwiek zależało na wysyłaniu cierpiących na zaćmę czy inne schorzenia pacjentów z Polski do Czech. Bo komu ma na tym zależeć? Narodowemu Funduszowi Zdrowia?
Przecież to byłoby strzelanie sobie w stopę: gdyby NFZ miał pieniądze, to w refundowałby w większej liczbie zabiegi w polskich szpitalach. Szpitalom w naszym kraju? Mogliby pozbyć się kolejek, ale przecież mogłoby się okazać, że gdzie indziej leczą taniej, a może nawet lepiej, więc lepiej się nie wychylać.
Kto więc ma zadbać o emerytów, rencistów i wszystkich innych seniorów? Same reklamy czeskich lecznic nie wystarczą, tu trzeba byłoby całego systemu udogodnień, np. nieoprocentowanych pożyczek, które pomogłoby przetrwać pacjentowi te kilka miesięcy w oczekiwaniu na refundację zabiegu. To jednak utopia i, obawiam się, tak pewnie pozostanie. Chyba że większą inicjatywą wykażą się czeskie nemocnice. Oby tylko interesu nie wyczuli żerujący na ludzkiej biedzie lichwiarze oferujący drogie kredyty i inne chwilówki.
Zobacz też: Opolskie info [06.10.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
