Na cmentarzu w Kup pożegnaliśmy Edwarda Pochronia, nestora opolskiego dziennikarstwa

Bogusław Mrukot
Pogrzeb Edwarda Pochronia na cmentarzu w Kup.
Pogrzeb Edwarda Pochronia na cmentarzu w Kup. KAZET
W ostatniej drodze oprócz rodziny towarzyszyli mu przyjaciele, dziennikarze, opolscy samorządowcy oraz mieszkańcy Kaniowa (gm. Popielów), gdzie Edward Pochroń mieszkał od kilkudziesięciu lat.

Przygodę z dziennikarstwem zaczął w 1956 r., był m.in. współzałożycielem i redaktorem naczelnym miesięcznika Opole, naczelnym Trybuny Opolskiej, Gazety Opolskiej i Echa Gmin Opolskich. Zaangażowany w życie regionu i jego mieszkańców. Jak mówili o nim ci, którzy go żegnali: chłop spod Krakowa, który wrósł w Opolszczyznę, swoją nową małą ojczyznę. Edward Pochroń zdobył sobie powszechny szacunek tak wśród autochtonów, jak i tych, którzy przyjechali tu po 1945 r.

Uczynny, otwarty i życzliwy, choć często bezkompromisowy. Mówił o tym m.in. Dionizy Duszyński, odchodzący wójt Popielowa, którzy rządził gminą od 32 lat i tyle znał Edwarda Pochronia.

W imieniu dziennikarzy zmarłego pożegnał Marian Buchowski, odczytując na koniec jeden z wierszy Edwarda Pochronia, z tomiku "Żywica", który wybrzmiał symbolicznie:

Odmierzam swój czas nekrologami
rówieśników, po których zostają
zdawkowe formuły i niewysłane listy.
Czarne litery nazwisk i dat
krzyczą w ciszy wspomnieniami
zdarzeń, gestów i wspólnych uniesień
dziś już bez znaczenia.
Odprowadzam ich na cmentarze,
na świeżych mogiłach składam kwiaty
przewiązane pytaniem o własne kiedy;
na stypach wypijam kieliszek wódki
z ukrywaną nawet przed sobą wdzięcznością,
że to jeszcze nie moja kolejka.

Edward Pochroń miał 86 lat, spoczął obok swojej żony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska