Na kłopoty miasto

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- To propozycja do rozważenia przez władze powiatu, ale warto rozpocząć rozmowy - mówi o pomyśle burmistrza dyrektor szpitala Mirosław Wójciak.
- To propozycja do rozważenia przez władze powiatu, ale warto rozpocząć rozmowy - mówi o pomyśle burmistrza dyrektor szpitala Mirosław Wójciak.
- Mam ludzi, którzy będą lepiej zarządzać szpitalem - mówi burmistrz Krzysztof Kuchczyński, który chce przejąć placówkę.

Propozycję przejęcia szpitala przez miasto od powiatu burmistrz złożył pisemnie dyrektorowi SP ZOZ w Namysłowie. W tym samym piśmie burmistrz odmawia szpitalowi umorzenia podatku od nieruchomości za 2002 rok.
- Już w ubiegłym roku umorzyłem podatek w wysokości 150 tys. zł, licząc, że pomoże to jednostce w wyjściu z trudnej sytuacji. I dlatego kiedy po roku znowu dostałem taki sam wniosek o umorzenie 165 tys. zł, to się wkurzyłem - mówi bez ogródek Kuchczyński.

Zadłużenie namysłowskiego szpitala wynosi ponad 2 miliony złotych i ciągle rośnie. Dlatego burmistrz, zamiast umarzać podatek, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
- Cały problem tkwi w zarządzaniu szpitalem i tutaj można wygospodarować znaczne środki. W dodatku mając firmy zajmujące się wodociągami, wywozem śmieci i dostarczaniem ciepła, moglibyśmy zmniejszyć koszty funkcjonowania jednostki - wymienia pierwsze pomysły Kuchczyński, który jednocześnie przyznaje, że nie zna się na zarządzaniu służbą zdrowia. - Ale mam ludzi, którzy potrafią to robić lepiej niż obecna dyrekcja szpitala - mówi i podkreśla, że nie wyobraża sobie przejęcia jednostki z długami: - Nie może być tak, że na starcie gmina będzie miała tyły.
Pomysł burmistrza wzbudził wśród namysłowskich samorządowców niemal sensację. - Ja tej propozycji tak nie odbieram, bo to jest świetny moment do podjęcia poważnych rozmów o przyszłości szpitala - mówi dyrektor SP ZOZ Mirosław Wójciak. - Trudno powiedzieć, czy samo miasto lepiej poradziłoby sobie z problemami, ale być może byłoby lepiej dla szpitala, gdyby powiat dogadał się z gminą Namysłów i pozostałymi gminami co do wspólnej pomocy dla placówki. Wtedy szpital mógłby zostać przekształcony w spółkę, w której samorządy miałyby udziały - przedstawia swoją wizję dyrektor.

Przeciwko rozmowom nie ma nic także starosta namysłowski Andrzej Spór: - Dziękuję panu burmistrzowi, że mimo wielu poważnych trudności finansowych w trosce o zdrowie mieszkańców wyszedł z taką inicjatywą. W środę mamy spotkanie z wicemarszałek Ewą Rurynkiewicz poświęcone sprawom zdrowia, zaprosiłem na nie pana Kuchczyńskiego i liczę, że tam przedstawi swoje konkretne propozycje - mówi Spór.

Pytani o zdanie mieszkańcy Namysłowa wzruszają ramionami: - Co to za różnica, kto będzie rządził szpitalem.
Podobnego zdania są związkowcy. - Pismo z tą propozycją dostałam dopiero wczoraj i jeszcze nie miałam okazji do rozmów na ten temat - mówi Elżbieta Wierzchowska, przewodnicząca Związku Zawodowego "Alternatywa" działającego w szpitalu. - Ale pierwsza refleksja jest taka, że nie ma znaczenia, kto jest właścicielem szpitala, bo chodzi o płatnika, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia, z którego otrzymujemy pieniądze. Bez nich nic się nie zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska