Powodem zamieszania stała się rura wodociągowa, przebiegająca w rejonie drogi krajowej nr 41 w Nysie.
Rura pękła dziś po godz. 18, a wylewająca się z niej woda utworzyła na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego z Głuchołaską lodowisko. Istniało ryzyko, że na śliskiej nawierzchni dojdzie do wypadku, dlatego na miejsce wezwano strażaków, którzy zabezpieczyli teren.
- Poprosiliśmy zarządcę drogi, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, aby wysłała na miejsce piaskarkę - mówi mł. kpt. Jan Wyciślik ze Stanowiska Kierowania Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Opolu. - Kierowniczka rejonu odmówiła, tłumacząc, że to nie jej sprawa, bo skoro rura należy do wodociągów, to to one powinny rozwiązać problem - relacjonuje.
Mijały kolejne minuty, a strażacy - zamiast być w gotowości do ratowania życia i zdrowia - pilnowali lodowiska na środku drogi. W końcu poprosili o interwencję Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu.
- Dopiero im udało się skontaktować z burmistrzem Nysy, który obiecał wysłać piaskarkę. Trwało to kolejne minuty, dlatego zabezpieczenie rejonu przejęli od nas policjanci. Sytuacja była absurdalna - mówi mł. kpt. Jan Wyciślik.
W końcu na miejscu pojawili się pracownicy wodociągów, którzy zabezpieczyli rejon, naprawili rurę i posypali ślizgawkę piaskiem.
W sumie policjanci i strażacy pilnowali oblodzonej jezdni, by nie doszło na niej do tragedii, przez blisko 1,5 godziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?