Tory i stacje są już tak zdewastowane, to samo jest z semaforami i zwrotnicami, na pewno tutaj już żaden pociąg nie pojedzie - mówi Andrzej Tokarczyk z Kietrza.
Pan Andrzej ma rację. PKP na pewno nie wznowi kursowania pociągów na zawieszonych lub zlikwidowanych kilka lat temu liniach w powiatach głubczyckim i kędzierzyńsko-kozielskim. Chodzi o odcinki z Koźla przez Reńską Wieś do Baborowa, z Baborowa do Pilszcza oraz z Pietrowic Wielkich do Kietrza. Na tych trasach pociągi osobowe nie jeżdżą od lat. Natomiast ruch towarowy tylko na części z ich odbywa się sporadycznie.
Samorządowcy z gmin, na terenie których znajdują się te linie, mają ciekawy pomysł na ich zagospodarowanie.
- Chcemy zrobić tam ścieżki rowerowe - mówi Józef Matela, burmistrz Kietrza. - Razem z czeską Opavą złożyliśmy już wniosek o pieniądze unijne na zrobienie koncepcji. Chcemy dowiedzieć się jaki jest koszt budowy. Jeśli uznamy, że nas na to stać, wówczas będziemy załatwiać wszystkie formalności, wystąpimy do kolei o przekazanie terenu i zaczniemy budowę.
Według planów ścieżka wiodłaby nasypem kolejowym z Kietrza, przez Pilszcz do czeskiej Opavy.
We wtorek natomiast trzy gminy z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego (Reńska Wieś, Cisek i Polska Cerekiew) wysłały pismo do Polskich Kolei Państwowych z prośbą o bezpłatne przejęcie nasypu kolejowego od Koźla do Polskiej Cerekwi.
- My też chcemy zrobić tam ścieżkę rowerową - mówi Marian Wojciechowski, wójt Reńskiej Wsi.
Jej początek byłby na przejeździe kolejowym pomiędzy Koźlem, a Większycami, a koniec przy stacji w Polskiej Cerekwi.
- Rowerzyści jadąc taką ścieżka mogliby podziwiać wspaniałe widoki, bo linia przebiega przez malownicze okolice - dodaje Krystyna Helbin, wójt Polskiej Cerekwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?