Na Opolszczyźnie bobrów jest coraz więcej i nie dają się zastrzelić

Ewa Bilicka
Szacuje się, że w Polsce jest około 100 tysięcy bobrów. To zwierzę czujne i ostrożne.
Szacuje się, że w Polsce jest około 100 tysięcy bobrów. To zwierzę czujne i ostrożne. Wikipedia
Szacuje się, że na Opolszczyźnie żyje w tej chwili około 360 tych zwierząt. Rolnicy i hodowcy ryb mają z nimi coraz większy kłopot.

 

- To sprytne i uparte zwierzęta, mają swoją politykę “utrudniania” nam życia, którą konsekwentnie realizują - mówi Zbigniew Borek z Gospodarstwa Rybackiego w Krogulnej.

W gospodarstwie tym szkody wyrządzane przez bobry to codzienność.

 

- Upodobały sobie kanały doprowadzające i odprowadzające wodę do stawów - wyjaśnia Borek. - W ciągu doby potrafią np. taki kanał przegrodzić i woda nie wpływa. Rybom brakuje w związku z tym tlenu. Latem i podczas suszy mamy szczególnie duży problem z napowietrzaniem stawów, a bobry nam jeszcze to utrudniają.

 

Walka z bobrami przypomina walkę z wiatrakami.

- My jedziemy i likwidujemy ich grodzie, a one następnej doby je odbudowują - mówi Zbigniew Borek. - Ale co robić, zwierzę jest pod ochroną, więc staramy się cierpliwie toczyć z nim bój o stawy. Nie wnioskujemy o odłów bobra, tym bardziej o odstrzał.

 

O odstrzał lub odłów należy wnioskować do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Zgody wydawane są sporadycznie, zawsze po dokładnej wizji lokalnej.

 

- Zalecamy inne formy zapobiegania szkodom wyrządzanym przez bobry - informuje Andrzej Meryk, naczelnik wydziału ochrony przyrody i obszarów Natura 2000 w opolskim RDOŚ.

Pytany, jakie to metody - poleca lekturę opracowania naukowego, m.in. o “rozwiązywaniu sytuacji konfliktowych” związanych z bobrzymi szkodami.

W opracowaniu zaleca się chronić uprawy lub hodowle siatkami i kratami.

 

Jak dodaje Meryk, w 2015 roku wydano cztery zgody na odstrzał bobrów, ale ustrzelić bobra nie jest tak łatwo.

- Zgody na odstrzał 6 zwierząt w gminie Strzeleczki nie wykorzystano - przyznaje Meryk. - Podobnie nieskuteczne były pozostałe odstrzały. Tylko w Lubszy na pięć osobników myśliwym udało się ustrzelić jednego.

 

W tym roku znów wydano zgodę na ostrzał 4 osobników na terenie Lubszy. Odstrzału nie zrealizowano.

- Za każdym razem wydanie zgody poprzedza wizja lokalna - podkreśla Andrzej Meryk. - Zgody są terminowe - do 15 marca.

 

Największe odszkodowania (np. niemal 141 tys. zł) RDOŚ wypłacał za szkody na stawach hodowlanych.

Bobry powodowały uszkodzenie grobli i obwałowań.

 

Populacja bobrów na Opolszczyźnie wzrosła w ciągu ostatnich 13 lat o 70 osobników.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska