Na Opolszczyźnie brakuje szczepionek dla sześciolatków przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi

Redakcja
Sanepid wydał już wszystkie szczepionki przeciw błonicy, krztuścowi i tężcowi przychodniom na Opolszczyźnie. ZOZ „Centrum” w Opolu, jako jedna z nielicznych placówek, jeszcze je ma.
Sanepid wydał już wszystkie szczepionki przeciw błonicy, krztuścowi i tężcowi przychodniom na Opolszczyźnie. ZOZ „Centrum” w Opolu, jako jedna z nielicznych placówek, jeszcze je ma. Sławomir Mielnik
Terminy szczepień muszą być przesuwane. To problem ogólnopolski, który trwa już od roku.

Na ten rok Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Opolu, zgodnie z zapotrzebowaniem, zamówiła 10 400 szczepionek przeciw trzem groźnym chorobom. Tymczasem dotąd otrzymała niespełna połowę.
- W pierwszym kwartale dostaliśmy 270, w drugim ani jednej, w trzecim - 2200, a na czwarty - 2520 - wylicza Małgorzata Mosoń z oddziału epidemiologii wojewódzkiej stacji. - W sumie Ministerstwo Zdrowia przydzieliło nam do tej pory 4990 dawek, czyli do pełnego zamówienia brakuje aż 5410.

Po raz pierwszy dzieci są szczepione przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi tuż po ukończeniu drugiego miesiąca życia. Dostają wówczas w odpowiednich odstępach czasu cztery dawki szczepionki. Natomiast gdy skończą sześć lat, powinny otrzymać piątą, tzw. przypominającą, która ma przedłużyć działanie poprzednich.

Wojewódzki sanepid, który zajmuje się rozdziałem szczepionek między powiaty, już żadnych zapasów nie ma.
- Zrobimy jednak wszystko, żeby dostać taką ich ilość, jaką zamówiliśmy - zapewnia Małgorzata Mosoń. - Mamy przyrzeczenie, że do końca listopada szczepionki nadejdą.

Ale w tej chwili terminy szczepień muszą być przesuwane. - Bo sanepid nam te szczepionki wydziela, raz dostajemy pięć, innym razem dziesięć sztuk - mówi dr Artur Żerkowski z NZOZ EL-MED w Otmuchowie. - Dlatego dla wszystkich dzieci ich nie starcza. A trzeba pamiętać, że dawka przypominająca podawana jest sześciolatkom po to, by zwiększyć u nich odporność na błonicę, krztusiec i tężec, ponieważ może ona z czasem wygasnąć. Aby to sprawdzić, należałoby u wszystkich dzieci w tym wieku przeprowadzić badania na obecność przeciwciał. Tego się jednak nie robi, dlatego wprowadzono dodatkowe szczepienie.

A dlaczego już od ponad roku szczepionek brakuje?
- Z naszych informacji wynika, że firma farmaceutyczna nie nadąża z ich produkcją - tłumaczy Małgorzata Mosoń. - Nagle bowiem wiele krajów wprowadziło te szczepienia jako obowiązkowe.

- To paradoks, z jednej strony zachęca się rodziców do zaszczepiania dzieci, a za ich brak nakłada kary - przypomina opolski pediatra. - Z drugiej - szczepienia się przesuwa. A w tym czasie odporność u dziecka może wygasnąć czy znacznie się osłabić.

Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego:
Na rynku jest więcej szczepionek przeciw błonicy, krztuścowi i tężcowi. Ta jednak, którą dostają 6-latki (tzw. acelularna), uchodzi za nowoczesną, bardzo skuteczną i dającą mniej niepożądanych skutków niż szczepionki starszej generacji. Kłopoty z nią zaczęły się już pod koniec 2014 roku, dlatego eksperci opracowali wytyczne, jak postępować. Zapasy szczepionek, które kupiło Ministerstwo Zdrowia poza Europą, muszą być przeznaczone dla dzieci po 2. miesiącu życia z tzw. grupy ryzyka, np. dla wcześniaków i noworodków z wagą poniżej 2,5 kg. U nich terminu szczepień nie można przesuwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska