Monika ma 14 lat. Uczy się w gimnazjum. Ostatnio zaczęła wagarować i ma coraz słabsze oceny. Mama pracuje za granicą. Ojciec, który także pracuje zawodowo i wychowuje nastolatkę i 4-letniego syna bezradnie rozkłada ręce: - A o czym ja mam z nią rozmawiać - pyta pedagoga szkolnego.
Patryk bije rówieśników w przedszkolu. Dziadkowie, którzy go wychowują pod nieobecność rodziców nie mogą zrozumieć, co się dzieje z ich wnuczkiem.
Kiedy Mateusz na lekcjach zachowuje się jakby go nie byłoa, nauczycielka od razu rozpoznaje, że mama nie wróciła z Niemiec, gdzie pracuje.
Takich przypadków opolscy nauczyciele podają wiele.
Z sondażu przeprowadzonego wśród pedagogów na zlecenie opolskiego kuratorium oświaty wynika, że spośród 180 tys. dzieci w wieku od przedszkoli do szkół ponagimnazjalnych 2984 wychowują krewni, ponieważ obydwoje rodzice pracują za granicą. Najwyższy odsetek takich przypadków jest w powiecie prudnickim (3,26 proc.), najniższy w mieście Opolu (0,88 proc.). Z danych wynika też, że najliczniejszą grupę spośród tych niespełna 3 tysięcy stanowią uczniowie szkół podstawowych - 1207, następnie gimnazjów - 822. Najmniej jest przedszkolaków - 289.
Opolskie kuratorium chce, żeby specjalnie powołany zespół stworzył procedury, jak pomagać w szkołach takim dzieciom. Liczy też na pieniądze rządowe na prowadzenie dodatkowych zajęć z nimi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?