Targi nto - nowe

Na Opolszczyźnie powstają struktury programu 1. Ratownik. Wolontariusze już działają i ratują ludzkie życie

Struktury programu Pierwszy Ratownik tworzone są w całej Polsce. Wolontariusze działają też na Opolszczyźnie. Są gotowi, by ratować ludzkie życie, ale także skupiają się na edukacji. Uczą zasad pierwszej pomocy dzieci, młodzież i dorosłych.
Struktury programu Pierwszy Ratownik tworzone są w całej Polsce. Wolontariusze działają też na Opolszczyźnie. Są gotowi, by ratować ludzkie życie, ale także skupiają się na edukacji. Uczą zasad pierwszej pomocy dzieci, młodzież i dorosłych. Milena Zatylna
Ponad 34 tysiące osób rocznie doświadcza w Polsce nagłego zatrzymania krążenia. Niestety, większość z nich umiera, gdyż pomoc przychodzi za późno. Aby te niechlubne statystyki poprawić, w całym kraju wdrażany jest program Pierwszy Ratownik. Jego struktury tworzone są także na Opolszczyźnie. Pierwsi wolontariusze już działają w naszym województwie i co najważniejsze, ratują ludzkie życie.

Pierwsza pomoc ma być bardziej dostępna i szybsza

Filarem programu Pierwszy Ratownik są ochotnicze straże pożarne.

- Wynika to z tego, że strażacy ochotnicy bezinteresowne pomaganie mają we krwi, a po drugie Ochotnicza Straż Pożarna jest najliczniejszą organizacją pozarządową w Polsce, która posiada rozbudowaną sieć jednostek w całym kraju, obejmującą nie tylko miasta, ale również małe wioski – tłumaczy Dawid Rossa, ratownik medyczny i prezes OSP w Starym Koźlu, a także jeden z trzech – obok Radosława Matysika i Moniki Sobczyk - koordynatorów wojewódzkich programu w województwie opolskim. – Nie ma bardziej lokalnej organizacji od OSP.

W przedsięwzięciu chodzi głównie o to, by pierwsza pomoc stała się jak najbardziej dostępna i jak najszybciej docierała do osób potrzebujących.

- Pierwszy Ratownik nie ma wyprzeć ratownictwa medycznego czy ochotniczych straży, ale uzupełnić łańcuch przeżycia – wyjaśnia Radosław Matysik, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Strzelcach koło Namysłowa. – Wolontariusze mają działać w każdym powiecie i w każdej gminie w Polsce, aby maksymalnie szybko – obecnie w dziesięć a docelowo nawet w pięć minut - jeszcze przed profesjonalnymi służbami, dotrzeć do osoby, której życie jest zagrożone.

Rocznie ponad 34 tysiące osób doświadcza w Polsce nagłego zatrzymania krążenia. Statystyki nie stanowią powodu do dumy, gdyż w naszym kraju umieralność z powodu chorób układu krążenia jest nawet o 70 procent wyższa niż w innych krajach Unii Europejskiej.

- Czas gra tu kluczową rolę, ponieważ po czterech minutach u poszkodowanych następują nieodwracalne zmiany – mówi Radosław Matysik. – Aż 75 procent poszkodowanych można by uratować dzięki szybkiej i skutecznej resuscytacji krążeniowo-oddechowej z wykorzystaniem defibrylatora AED.

Obecnie w Polsce ta statystyka wynosi tylko 5-7 procent.

Chociaż system dopiero jest w budowie, wolontariusze już działają i co najważniejsze, ratują ludzkie życie.

- Ostatnio na przykład tuż po drugiej w nocy zadzwonił do mnie syn kolegi, że ojciec leży nieprzytomny. Po sprawdzeniu wszystkich czynności życiowych okazało się, że miał bardzo niski poziom glukozy i był w stanie hipoglikemii – relacjonuje Radosław Matysik. – Ten stan faktycznie zagrażał jego życiu.

Pierwszy Ratownik w każdym województwie, powiecie i gminie

Polski system Pierwszy Ratownik jest wzorowany na systemie First Responder, który z powodzeniem działa od wielu lat m.in. w Izraelu, Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Holandii.

- Na razie nasz program opiera się na pracy 35 koordynatorów, 120 jednostek OSP, 97 instruktorów i prawie 1100 wyszkolonych pierwszych ratowników – informuje Radosław Matysik. – Ale liczby te stale rosną.

- Im więcej nas będzie, tym będziemy skuteczniejsi – dodaje Dawid Rossa.

Kto może zostać Pierwszym Ratownikiem

Do programu Pierwszy Ratownik może włączyć się każdy, kto posiada lub chce nabyć umiejętności niezbędne do ratowania życia.
Szczególnie mile widziani są strażacy ochotnicy i zawodowi, ratownicy medyczni, ale także osoby, które ukończyły podstawowe kursy pierwszej pomocy niezależnie od profesji, gdyż nawet podstawowa wiedza i umiejętności mogą uratować życie w krytycznej sytuacji.

- Wszyscy chętni przechodzą specjalistyczne szkolenia w Akademii Pierwszego Ratownika, gdzie są przygotowywani nie tylko do tego, jak pomagać przy nagłych zatrzymaniach krążenia, ale także w innych sytuacjach kryzysowych, takich jak udary, krwotoki czy wypadki – wylicza Dawid Rossa.

- Na pewno warto dołączyć do programu i szczerze do tego zachęcam. Choć pierwsi ratownicy są wolontariuszami, więc nie otrzymują wynagrodzenia, ale ten program to najprostszy sposób, by zrobić coś dobrego i zostać bohaterem – mówi Radosław Matysik.

Docelowo Pierwszy Ratownik ma się stać częścią powstającego w Ministerstwie Obrony Narodowej strategii bezpieczeństwa narodowego.

Więcej informacji o programie, w tym także o tym, jak się do niego zgłosić można znaleźć na stronie internetowej pierwszyratownik.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny przyznana

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska