Na Opolszczyźnie szybko rośnie bezrobocie wśród najstarszych mieszkańców

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Zdaniem prof. Ryszarda Bugaja, ekonomisty z PAN, warto się zastanowić nad wprowadzeniem dwóch progów wieku emerytalnego. Pracownik mógłby sam wybierać, czy chce iść szybciej na emeryturę, ale mieć niższe świadczenia, czy też popracować dłużej za wyższą emeryturę.
Zdaniem prof. Ryszarda Bugaja, ekonomisty z PAN, warto się zastanowić nad wprowadzeniem dwóch progów wieku emerytalnego. Pracownik mógłby sam wybierać, czy chce iść szybciej na emeryturę, ale mieć niższe świadczenia, czy też popracować dłużej za wyższą emeryturę. Fot. 123rf
W powiatowych urzędach pracy naszego regionu jest już zarejestrowanych blisko 2650 bezrobotnych w wieku powyżej 60 lat. Niecałe cztery lata temu było ich 1500, rok później blisko 1900, a pod koniec 2013 ponad 2200.

Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy w pośredniakach przybyło 150 bezrobotnych w wieku "60+". Wszystko to dzieje się w sytuacji, w której ogólne bezrobocie bardzo szybko spada. W naszym regionie wynosi obecnie 10,5 procent (37 tys. zarejestrowanych osób), a jeszcze niedawno sięgało prawie 15 procent.

- Bo praca jest, ale dla młodych, ewentualnie dla ludzi w średnim wieku. Ale już nie dla tych najstarszych - mówi pan Romuald, bezrobotny 60-latek z Kędzierzyna-Koźla. Stałego zajęcia nie może znaleźć od ponad dwóch lat. Wcześniej był spawaczem, ale firma straciła kontrakty i pozwalniała ludzi. - Duże zakłady w ogóle nie zatrudniają takich jak ja, a prywaciarze co najwyżej na czarno albo na umowę-zlecenie. Mówią wprost: danie etatu takiemu dziadkowi jak ja to wzięcie garba na plecy - przyznaje pan Romuald.

Paradoksalnie najstarszym pracownikom przeszkadzają przepisy, które w teorii powinny im służyć. Chodzi o okresy ochronne. Według kodeksu pracy pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego.

- Niestety, problem z brakiem pracy dla mieszkańców w wieku "60+" będzie się pogłębiał, jeśli państwo nie spróbuje go kompleksowo rozwiązać - przewiduje Zbigniew Kłaczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu. - Pracodawcy nie chcą zatrudniać takich osób, bo obawiają się, że będą mniej wydajne, co często jest prawdą właśnie ze względu na wiek. Państwo będzie musiało dopłacać do tworzenia miejsc pracy dla takich osób i w ten sposób zachęcać właścicieli firm do zatrudniania. Tak właśnie dzieje się na Zachodzie.

- Wiele poszlak mówi, że rosnące bezrobocie wśród osób w wieku "60+" to także efekt podniesienia wieku emerytalnego - mówi prof. Ryszard Bugaj, ekonomista z PAN. - W takiej sytuacji ja bym rozważał, czy może nie byłoby lepiej powrócić do poprzedniego wieku emerytalnego.

Za młodzi na emeryturę, za starzy na pracę

Dyrektorzy opolskich pośredniaków tłumaczą, że osoby starsze generalnie nie boją się pracy i nierzadko są gotowe poświęcać się tak samo jak młodzi, by ją znaleźć.

Na jeden z takich przykładów wskazuje Elżbieta Gabryś, dyrektor PUP w Kluczborku. Mieszkanka tego powiatu, kobieta ponadpięćdziesięcioletnia, dojeżdżała do pracy aż do Wrocławia. Kiedy ją straciła, zachowała prawo do zasiłku. Poprosiła jednak, aby znaleźć dla niej staż. I to pomimo faktu, że stypendium stażowe jest niewiele wyższe od samego zasiłku, a trzeba poświęcić pracodawcy osiem godzin dziennie. - Twierdziła, że woli jednak przychodzić do pracy, bo wówczas "nie wypadnie z obiegu". Było widać duży zapał. To pokazuje, że ci ludzie mają spory potencjał - mówi dyrektor Gabryś.

Problem polega na tym, że pracodawcy nie chcą z nich korzystać. Co prawda, przygotowując ofertę, nie wolno dyskryminować nikogo za wiek, ale... - Ale my często wiemy, że odmowa przyjęcia spowodowana jest właśnie tym. Wtedy jesteśmy bezradni - dodaje dyrektor PUP w Kluczborku. W efekcie bezrobotni w wieku "60+" stanowią dziś 7,1 procent wszystkich poszukujących pracy na Opolszczyźnie.
Jeszcze cztery lata temu odsetek ten wynosił 3 procent.

- Człowiek w wieku 65 lat nie nadaje się już do pracy fizycznej. Co najwyżej na stróża, ale i tu wolałbym jakiegoś pięćdziesięciolatka - mówi nam szczerze jeden z opolskich przedsiębiorców proszący jednak o anonimowość.

Zdaniem prof. Ryszarda Bugaja, ekonomisty z PAN, warto się zastanowić nad wprowadzeniem dwóch progów wieku emerytalnego. Pracownik mógłby sam wybierać, czy chce iść szybciej na emeryturę, ale mieć niższe świadczenia, czy też popracować dłużej za wyższą emeryturę. - Jak będzie praca, to ludzie nie będą chcieli kończyć zbyt szybko kariery zawodowej - mówi prof. Bugaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska