Na Opolszczyźnie znów masowo płoną trawy

Artur  Janowski
Artur Janowski
Wzrost liczby pożarów traw to efekt uboczny bezśnieżnej zimy, a także bezmyślności Opolan.
Wzrost liczby pożarów traw to efekt uboczny bezśnieżnej zimy, a także bezmyślności Opolan. Archiwum
Blisko 400 pożarów traw i nieużytków na Opolszczyźnie zanotowali strażacy w lutym. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich zaledwie 21.

Z piątku na sobotę strażacy wyjeżdżali do palących się traw aż cztery razy. W sumie w lutym takich interwencji było blisko 400.

Wzrost w porównaniu do 2013 roku jest ogromny i jak tłumaczą strażacy, to efekt uboczny bezśnieżnej zimy, a także bezmyślności Opolan.

Pożary pokrycia gleby powstają głównie wskutek wypalania resztek roślin. Pokutuje bowiem stare przekonanie, że wypalanie traw jest dla nich korzystne.

- Nic bardziej mylnego - przekonuje Adam Janiuk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP. - Pożary pokrycia gleby są zagrożeniem dla środowiska naturalnego, gdyż giną gryzonie, ssaki, płazy, dzikie ptactwo, owady. Co więcej, roślinność nie ulega pożytecznemu dla środowiska rozkładowi, a do atmosfery dostają się substancje szkodliwe dla ludzi i zwierząt.

- Podczas wypalania traw i pól na terenie naszego województwa, w ciągu ponad dwudziestu lat mojej służby, dochodziło do śmiertelnych wypadków, gdy płomienie na tyle szybko się rozprzestrzeniały, że sprawca lub gaszący nie zdążył przed nimi uciec - ostrzega Adam Janiuk.

Strażacy przypominają też, że wypalanie łąk, pastwisk czy rowów jest tez zakazane prawem.

Sprawcom grozi grzywna do 5 tysięcy złotych, a jeśli sąd uzna, że pożar spowodował zagrożenie dla ludzi, podpalaczowi grozi do lat 10 więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska