Na Pasiece wycięto nagle drzewa. Mieszkańcy się niepokoją

Artur  Janowski
Artur Janowski
Choć inwestycja nie jest przesądzona, to drogowcy zlecili wycinkę w parku Nadodrzańskim, przez który poprowadzona będzie trasa.
Choć inwestycja nie jest przesądzona, to drogowcy zlecili wycinkę w parku Nadodrzańskim, przez który poprowadzona będzie trasa. Archiwum UM Opole
Choć drogowcy nie mają jeszcze zgody na budowę trasy średnicowej, to właśnie wycięli drzewa w Parku Nadodrzańskim.

Usunięcie dwóch drzew zauważyli mieszkańcy wyspy, a także członkowie Komitetu Obrony Pasieki, którzy uważają, że budowa trasy średnicowej nie tylko zniszczy wyspę, ale także nie rozwiąże problemów komunikacyjnych miasta.

Choć inwestycja nie jest przesądzona, to drogowcy zlecili wycinkę w parku Nadodrzańskim, przez który poprowadzona będzie trasa.

- Próbowaliśmy to wyjaśniać w urzędzie miasta, czy w Miejskim Zarządzie Dróg, ale na razie bezskutecznie - opowiada Barbara Domeyko - Gabor z KOP. - Jesteśmy tym bardziej zaniepokojeni, gdyż na innych drzewach pojawiły się znaki, wykonane markerem, tak jakby pilarze szykowali kolejne pnie do ścięcia.

W ocenie mieszkańców może dojść do złamania prawa, bo park Nadodrzański jest wpisany do rejestru zabytków i wycinka drzew powinna być uzgodniona z wojewódzki konserwatorem zabytków.

- Z naszych informacji wynika, że żadne pismo z MZD nie wpłynęło, a drzewa już wycięto - alarmuje Domeyko-Gabor. - Wiemy też, że drogowcy nie wystąpili o zgodę na usunięcie drzew do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a zgodnie z prawem powinni to zrobić.

Zbigniew Bahryj, dyrektor MZD uważa, że mieszkańcy niepotrzebnie się niepokoją.

- Przyznaję, że usunęliśmy dwa drzewa, ale uszkodziła je wichura i zagrażały przechodniom - podkreśla Bahryj. - W sytuacji zagrożenia mieliśmy je prawo wyciąć w ramach interwencji, ale wedle mojej wiedzy, wszystkie instytucje były o tym powiadomione pisemnie.

Dyrektor przekonuje także, że na razie nie ma mowy o usuwaniu oznaczonych pni.

- Być może mają być wykonane jakieś zabiegi pielęgnacyjne, ale nie wycinka - mówi dyr. Bahryj. - Kiedy dostaniemy zgodę na budowę trasy, wycinka będzie konieczna. Szacujemy, że usunąć trzeba będzie około 20 drzew.

Na razie jednak wciąż nie wiadomo, czy i kiedy budowa trasy ruszy. Wprawdzie decyzja środowiskowa dla inwestycji jest wydana, ale w ubiegłym roku została zaskarżona. Obecnie sprawa jest badana przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który właśnie poinformował, że decyzję w sprawie odwołania podejmie najwcześniej w marcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska