Na pikniku w Opolu pomogą nieuleczalnie chorym dzieciom

Mirela Kaczmarek
Zebrane w trakcie imprezy pieniądze pozwolą na zakup urządzeń podtrzymujących życie nieuleczalnie chorym małym podopiecznym hospicjum.

Pod opieką Domowego Hospicjum dla Dzieci w Opolu znajduje się obecnie 17 osób, m.in. zmagających się z chorobami nowotworowymi i poważnymi wadami genetycznymi. Mają od kilku miesięcy do kilkunastu lat i perspektywę nieuchronnie zbliżającej się śmierci. Przybywają w swoich domach, a opiekujący się nimi pracownicy hospicjum starają się osłodzić ostatnie chwile ich życia.

- Dorosłym czasami wydaje się, że oni nie są świadomi jak ciężka jest ich choroba, ale to nieprawda - mówi Sylwia Sikorska, pielęgniarka, która każdego dnia odwiedza chore dzieci i ich rodziny. - Któregoś dnia byłam u 17-letniego chłopca, którego stan z dnia na dzień się pogarszał. W pewnym momencie wypadła mu karteczka, na której spisał swoją modlitwę. Prosił o pogodną śmierć i o to, żeby nie bolało. Dziś nie ma go już z nami - opowiada. - Świadome tego co się dzieje są nawet 10 czy 11-letnie dzieci. Ale nie mówią o tym, żeby mamusia i tatuś się nie martwili - tłumaczy.

Dlatego pracownicy hospicjum każdego dnia walczą o to, aby na małych twarzyczkach zagościł uśmiech. - Jeśli dziecko marzy o internecie, podłączamy mu internet. Jeżeli nie ma w domu odpowiedniej kabiny prysznicowej - stawiamy kabinę. Ale zdarzają się też zupełnie prozaiczne marzenia. Ostatnio na przykład chłopiec miał ochotę na kalafior, którego mama za nic nie mogła zdobyć. Stanęliśmy na głowie, ale chłopiec dostał to na co miał ochotę - śmieje się Sylwia Sikorska.

W przypadku nieuleczalnie chorych dzieci, każdy dzień jest darem losu. Walka o każdy kolejny wymaga specjalistycznego sprzętu, m.in. ssaków medycznych i koncentratorów tlenu, których hospicjum ciągle ma za mało. - W tej chwili w siedzibie mamy jeden wolny koncentrator, pozostałe są u rodzin. Nie chcemy im zabierać tych urządzeń, bo one ratują ich pociechom życie - przekonuje pielęgniarka.

Aby pomóc podopiecznym hospicjum agencja reklamowa Maaxgropu i taksówkarze z Radio Taxi Opolanie postanowili zorganizować piknik rodzinny. Podczas imprezy odbędzie się m.in. mecz, w którym zmierzą się drużyny dziennikarzy, polityków, taksówkarzy, oraz zawodników Odry Opole.

Chętne drużyny, aby móc wystartować, musiały wpłacić datki, które zostaną przeznaczone na zakup sprzętu. Pieniądze będą również zbierane podczas pikniku.

- Jeden koncentrator tlenu kosztuje około 3 tys. złotych. Mamy nadzieję, że dzięki akcji uda się zakupić choć kilka dodatkowych sztuk - mówi Dariusz Laskowski, współorganizator pikniku. - Tylko w trakcie przygotowań udało nam się zebrać 12 tys. złotych - dodaje.

Stawką jest życie młodych podopiecznych fundacji. - Bo zdarzały się sytuacje, gdzie dzieci, którym lekarze nie dawali żadnych szans, wychodziły z choroby. Jakby na przekór diagnozie, która była dla nich wyrokiem - mówi Sylwia Sikorska.

Impreza rozpocznie się w najbliższą niedzielę (18.09) o godzinie 13.00 na stadionie lekkoatletycznym w Opolu (stadion Gwardii).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska