Na poradę prawną ich nie stać, a za darmo nie dostaną

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Adwokat Łukasz Ambroży z Kędzierzyna-Koźla: - Staramy się pomagać wszystkim.
Adwokat Łukasz Ambroży z Kędzierzyna-Koźla: - Staramy się pomagać wszystkim. Tomasz Kapica
Opolscy samorządowcy i prawnicy uważają, że dostęp do bezpłatnej pomocy prawnej trzeba znacznie rozszerzyć.

Od 1 stycznia o darmowe porady mogą się starać osoby spełniające określone warunki. A konkretnie osoby do 26 lat, posiadające ważną Kartę dużej rodziny, seniorzy po ukończeniu 65 lat. Poza tym osoby, którym w ostatnim roku zostało przyznane świadczenie z pomocy społecznej, no i jeszcze kombatanci i weterani. Jeden punkt z dyżurnym prawnikiem przypada średnio na 25 tysięcy mieszkańców.

Sprawozdania za pierwszy kwartał, kto przychodzi i po jaką poradę, dopiero dotrą do starostów, którzy koordynują prowadzenie punktów bezpłatnych porad prawnych. Ale już wiadomo, że jest bardzo duży odsetek osób, które przychodzą po poradę, ale nie kwalifikują się do tego, aby ją uzyskać.

- Usłyszałam, że seniorzy mogą. Ale kiedy zadzwoniłam, aby umówić się na wizytę u prawnika, to okazało się, że nie mogę, bo mam 63 lata, a to za mało - mówi pani Zenobia ze Zdzieszowic. W niektórych gminach odsetek takich osób sięga nawet 30 proc. W powiecie kędzierzyńsko-kozielskim średnio co dziesiąta osoba, która przychodzi po poradę, nie kwalifikuje się do niej.

- Uważam, że można zaryzykować i rozszerzyć kryteria, aby więcej osób mogło korzystać z pomocy - mówi Maciej Sonik, starosta krapkowicki. I argumentuje: - Wśród tych porad prawnych, które mogą być udzielane, są np. te dotyczące uruchomienia pierwszej działalności gospodarczej. W interesie państwa jest udzielić jej zarówno 25-latkowi, jak i 35-latkowi. Nieważne, ile ta osoba ma lat, ważne, że dzięki temu być może założy biznes.

W Krapkowicach starosta umówił się z prawnikami, że osób niespełniających kryteriów nie będą jednak wyrzucać za drzwi, tylko w miarę możliwości pomogą im, udzielając potrzebnych porad. Podobnie jest w Kędzierzynie-Koźlu.

- Staramy się nikogo nie odsyłać z kwitkiem. Jak już jestem na dyżurze, to chętnie pomogę - mówi adwokat Łukasz Ambroży z punktu udzielania darmowych porad prawnych przy ulicy Damrota.

Dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Opolu Barbara Bieluszewska zwracała uwagę na ten problem już kilka miesięcy temu.

- Negatywnie opiniowałam projekt, uznając, że dostęp do pomocy powinna mieć większa grupa osób - mówi dziekan Bieluszewska. Samorządowcy zamierzają wystąpić w tej sprawie do rządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska