Na prywatyzacji mogą skorzystać przyszli emeryci

edh/bcc
www.bcc.org.pl
www.bcc.org.pl
Prof. Stanisław Gomułka, ekspert BCC komentuje plany prywatyzacji kolejnych przedsiębiorstw w 2009 roku.

Brak sukcesów prywatyzacyjnych w 2008 r. oraz spowolnienie gospodarcze pod koniec ubiegłego roku połączone z głębokimi spadkami cen akcji na warszawskiej giełdzie, postawiło ogromny znak zapytania nad strategią prywatyzacyjną rządu Donalda Tuska.

10 lutego minister Grad poinformował, jak ten znak zapytania zamierza usunąć. Wiele z tego co usłyszeliśmy budzi nadzieję, ale istotne wątpliwości pozostają.

BCC wielokrotnie zwracał uwagę na potrzebę zdecydowanego przyśpieszenia prywatyzacji i reprywatyzacji w oparciu o program zawierający ambitne, przejrzyste i ekonomicznie dobrze umotywowane cele. Zawarte w tym programie sposoby realizacji muszą być jednak spójne z przyjętymi celami.

Z zadowoleniem przyjmujemy deklarację, że spowolnienie gospodarcze nie oznacza spowolnienia prywatyzacji. Minister Grad deklaruje nadal, że dochody z prywatyzacji osiągną w bieżącym roku około 12 mld zł, tj. blisko 4 razy więcej niż w ubiegłym.

Większe potrzeby budżetowe oraz zwiększone potrzeby restrukturyzacyjne wymagają nawet przyśpieszenia prywatyzacji jako jednej z metod przeciwdziałania zagrożeniom recesyjnym. Nie usłyszeliśmy jednak decyzji czy nawet operacyjnego planu konkretnych działań uprawdopodabniających osiągnięcie zakładanych celów.

Taki plan powinien być budowany w oparciu o następujące zasady:

1. wycena przedsiębiorstw musi być realistyczna, tj. taka, która stwarza popyt, 

2. w kluczowych sektorach, takich jak energetyka, ważne jest przyciągnięcie znaczących inwestorów branżowych; ważniejsze od ceny są przyszłe inwestycje,

3. z wyjątkiem kilkunastu firm strategicznych, których listę zaproponowały już dość sensownie poprzednie rządy, względy polityczne nie mogą być żadnym ograniczeniem.

 

Wydaje się, że zasada nr 3 jest w dalszym ciągu nierespektowana. Chodzi tu o prywatyzację takich firm jak PKO BP, Grupa PZU, KGHM czy Orlen. Dalej rządzący upierają się przy pozostawieniu w rękach Skarbu Państwa pakietów kontrolnych w tych ważnych, ale nie strategicznych firmach.

Rząd mówi o sukcesach w wyprzedawaniu resztówek w dziesiątkach przedsiębiorstw. Ale tych wyprzedaży było i jest ciągle mało. Ponadto rząd będzie oceniany głównie przez pryzmat dużych prywatyzacji, które albo przyniosą Skarbowi Państwa wysokie dochody albo firmom poważne inwestycje.

Minister Skarbu Państwa powinien systematycznie, np. co kwartał, informować opinię publiczną o swoich decyzjach dotyczących rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Postęp prywatyzacji będziemy wówczas oceniać także przez to, jak szybko maleje liczba takich rad.

Bez odrzucenia ograniczeń politycznych nie widać możliwości realizacji zapowiedzianych w budżecie dochodów. Bez realistycznej wyceny nie widać z kolei możliwości przyciągnięcia inwestorów branżowych.

Rząd powinien zaoferować duże pakiety akcji polskim otwartym funduszom emerytalnym po atrakcyjnych cenach. Spowoduje to m.in. ograniczenie kosztu politycznego w odniesieniu do wymienionych powyżej spółek. W okresie spowolnienia gospodarczego inwestorzy zagraniczni do Polski raczej nie przyjdą z ofertami wysokich cen. Więc sprzedajmy akcje po niskich cenach polskim funduszom.

Niech skorzystają na tym przyszli emeryci. Zamienimy w ten sposób konieczność na cnotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska