Dzisiaj (20 kwietnia) jego sprawą zajmował się Sąd Okręgowy w Opolu. - Zanim jego sprawa trafi do kancelarii prezydenta RP, skazany musi najpierw uzyskać pozytywną opinię sądu, który go skazał - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.
Przypomnijmy. 31-letni Robert S. we wrześniu ubiegłego roku został skazany na 15 lat więzienia za zamordowanie 29-letniej kobiety. Agnieszka K. swojego przyszłego kata poznała dzięki usłudze jednego z operatorów telefonii komórkowej, dającej możliwość anonimowych kontaktów.
Po czterech dniach od pierwszej rozmowy nieznajomy zaproponował jej spotkanie. Na miejsce spotkania wybrali działki w okolicach ul. Marka z Jemielnicy w Opolu. Kiedy zaczęli się całować, mężczyzna chwycił za szalik kobiety i zacisnął go na szyi.
Zrobił to tak mocno, że po kilku chwilach kobieta nie żyła. Po wszystkim mężczyzna wrócił do żony. Namierzenie Roberta S. zajęło policji zaledwie trzy dni.
Teraz Robert S. zwrócił się z prośba o ułaskawienie. We wniosku napisał, że jego żona nie jest w stanie sama utrzymywać siebie i dziecka. Wskazuje też na chorobę dziecka. Na dzisiejszym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Opolu nie wydał Robertowi S. pozytywnej opinii.
- Teraz skazany może zwrócić się o opinię do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak.
Jeśli i wrocławski sąd wyda niekorzystna opinię, Robert S. o prawo łaski będzie mógł się ponownie starać dopiero za rok.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?