Na razie mydlą nam oczy

Tomasz Dragan
Nadal przecieka wał przeciwpowodziowy w rejonie miejscowości Kruszyna i Prędocin w gminie wiejskiej Brzeg.

Mimo zapewnień kierownictwa inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Opolu, w poniedziałek nie rozpoczęto uszczelniania dziury w wale zabezpieczającym kanał żeglugowy Odry. Ziemne umocnienia chronią przed zalaniem wieś Prędocin oraz pola uprawne należące do mieszkańców Kruszyny.

- Poziom wody w kanale jest zbyt wysoki, żeby można było prowadzić jakiekolwiek roboty - wyjaśniał Jerzy Tomczak, kierownik RZGW w Opolu. - Natomiast samo uszczelnienie wału od strony, gdzie znajdują się pola uprawne, nie ma sensu. Tam potrzebna jest kompleksowa naprawa ziemnych umocnień, a nie tylko ich załatanie.
Jerzy Tomczak nie obawia się przerwania wału. Twierdzi, że mimo wysokiego poziomu wody nie zagraża ona konstrukcji przeciwpowodziowych umocnień. - Wody już więcej nie będzie - mówi z przekonaniem kierownik. - Nawet gdyby spuszczano ją ze zbiorników retencyjnych, to przemakający wał powinien to wytrzymać. Poza tym w ciągu najbliższych kilku dni poziom wody powinien się systematycznie obniżać.

Słowa kierownika z oburzeniem przyjmują mieszkańcy Prędocina i Kruszyny. Od soboty, czyli od momentu zauważenia przecieków w wale, stale przychodzą oglądać przecieki. - Nikt się nami nie interesuje, a przez wał woda leje się strumieniem - mówią mieszkańcy obu wsi. - Jak nas zaleje, wtedy zjawią się tu wszyscy ważni i będą mydlić nam oczy, jak nam współczują. A będzie już za późno...
Mieszkańców Kruszyny i Prędocina reprezentuje ich radna Krystyna Korczyńska (na co dzień sołtys Kruszyny). Jest jednocześnie członkiem Zarządu Gminy Wiejskiej Brzeg. - Jeżeli w ciągu kilku dni nikt nie przyjedzie choćby tylko porozmawiać z ludźmi, będziemy apelować do wojewody o pomoc w tej sprawie - mówi Korczyńska. - Boimy się zalania naszych gospodarstw i pól. Może i dmuchamy na zimne, ale chcemy po prostu bezpiecznie żyć.

Mieszkańców obu wsi uspokaja również sekretarz Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego w Opolu, Jerzy Janik. - Poziom Odry, a zatem i wody w kanale, w ciągu kilku dni będzie się obniżać - tłumaczy sekretarz. - Z tego co wiem, na tym wale nie ma zagrożenia przerwania go przez wodę i dlatego lepiej jest poczekać, aż woda opadnie. Wtedy będzie można dokładnie naprawić umocnienie. Dodam, że już w sobotę kierownictwo RZGW otrzymało od nas polecenie naprawy przeciekającego wału.
Kiedy zatem należy spodziewać się rozpoczęcia konserwacji wału? - Nie wcześniej niż po 10 sierpnia - odpowiada kierownik Tomczak. - Musimy bowiem wybrać taką firmę, która zajmuje się remontami wałów oraz układaniu specjalnych tworzyw izolacyjnych. Zapewniam jednak, że przeciek zostanie usunięty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska