Szkoleniowiec grał w przeszłości w nyskim zespole. Wówczas jego trenerem był Jan Ryś, którego miejsce Jarosz ma zająć teraz. W ostatnim sezonie prowadził Gwardię Wrocław, która spadła do serii B.
Wcześniej jednak osiągał z tym zespołem sukcesy. Dobrze spisywała się również pod jego wodzą drużyna z Częstochowy, z którą Jarosz wywalczył tytuł mistrzów Polski. Od momentu rezygnacji Rysia działacze twierdzili, że poszukują trenera "z nazwiskiem", który wstrząśnie zespołem i uratuje go przed spadkiem z ekstraklasy. Jarosz w środowisku siatkarskim znany jest z twardej ręki.
- Od początku był głównym kandydatem na stanowisko trenera - mówi Dariusz Pięt, wiceprezes klubu. - Z innymi szkoleniowcami mieliśmy rozmawiać tylko w wypadku niepowodzenia negocjacji z nim.
Jarosz obejmie zespół od poniedziałku. W najbliższym meczu ligowym drużynę poprowadzi jeszcze trener Roman Palacz, który pomagał Rysiowi, a po jego rezygnacji prowadził treningi. Jarosz będzie natomiast oglądał w akcji Górnika Radlin, który będzie prawdopodobnie rywalem AZS-u w walce o uniknięcie bezpośredniego spadku.
- Zdecydowałem się na objęcie zespołu z Nysy, bo bardzo lubię wyzwania - zdradza nowy szkoleniowiec. - Mam rozeznanie co do możliwości drużyny nyskiej i absolutnie nie biorę pod uwagę możliwości spadku do serii B.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?