Na szczęście wszyscy żyją

Anita Koszałkowska
Wczoraj o godzinie 5.12 na autostradzie A2 w Brandenburgii autokar wynajęty przez opolskie biuro podróży "Sindbad" nagle zjechał na lewy pas jezdni i wywrócił się.

W autokarze jechało 49 pasażerów, m.in. z Opola, Dobrodzienia, Częstochowy i Wrocławia. Wóz prowadziło na zmianę dwóch kierowców (pracowników kaliskiej firmy, która wynajęła autokar), podróżnym towarzyszył pilot.
- Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Wollin w Brandenburgii, Dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku wciąż trwa, nie mamy jeszcze oficjalnego protokołu. W pobliżu nie było innych pojazdów, wykluczyliśmy więc kolizję z innym samochodem - powiedziała "NTO" Catrin Feistauer, rzecznik prasowy policji w Poczdamie.
Półtoraroczny autokar marki Neoplan wynajęty przez opolskie biuro podróży od kaliskiej firmy Euro Trans Bus wyjechał z Opola w kierunku Akwizgranu w zachodnich Niemczech około godz. 23.00 w środę. Granicę przekroczył w Olszynie. Po drodze miał się zatrzymywać w miastach Nadrenii Północnej - Westfalii.
Tuż po wypadku zamknięto na dwie godziny autostradę z kierunku Hanoweru. Niemieckie służby ratownicze zareagowały błyskawicznie, ponad trzydzieści poszkodowanych osób przewieziono śmigłowcami do szpitali w Magdeburgu, Poczdamie i Berlinie. Stan piętnastu oceniono jako ciężki (złamania kończyn i poważniejsze obrażenia ciała).
- Ranni trafili do kilku szpitali oddalonych od siebie nawet o 100 km. Dlatego trudno zebrać nam wyczerpujące informacje, w ten czwartek w Niemczech jest dzień wolny z okazji święta Wniebowstąpienia, rozpoczął się długi weekend, wiele służb nie pracuje. Jednak wiemy na pewno, że życiu osób pozostających w szpitalach nic nie zagraża - poinformował nas Ryszard Wójcik, szef "Sindbada", który pojechał na miejsce wypadku.
Oprócz pomocy medycznej poszkodowanymi zajęli się także psycholodzy, a ich bagaże zabezpieczyli pracownicy niemieckiego przedstawicielstwa "Sindbada".
Po południu biuro podstawiło autokar, którym ponad 30 osób pojechało w dalszą podróż w stronę Akwizgranu (Aachen). Są wśród nich osoby, które doznały jedynie lekkich obrażeń ciała i po opatrzeniu mogły kontynuować podróż. Dwie osoby zdecydowały się wrócić do kraju, do Wrocławia.
W szpitalach pozostało 15 osób. - Są wśród nich dwie panie z Opola - powiedziała nam wieczorem Katarzyna Walenżyk z niemieckiego przedstawicielstwa "Sindbada". Dodała też, iż stan osób hospitalizowanych jest ustabilizowany. Jeden pacjent oczekiwał na operację.
- Sporo osób jest jeszcze w szoku.
Przez cały dzień agencje pisały, powołując się na poczdamską policję, iż przyczyną wypadku mogło być przemęczenie kierowcy. I choć oficjalnych komunikatów o przyczynach wypadku jeszcze nie ma, Ryszard Wójcik wyjaśnia, że kierowca prowadził autobus zaledwie dwie godziny. Wcześniej za kierownicą siedział jego zmiennik.
- Nie przesłuchaliśmy jeszcze kierowcy, ponieważ miał uszkodzone kolano i był operowany - powiedziała Catrin Feistauer. Wieczorem jego stan określono jako dobry.
Według pierwszej oceny poczdamskiej policji, autobus był w dobrym stanie technicznym.
Wszelkich informacji (w języku polskim) rodzinom osób poszkodowanych udzielają pracownicy niemieckiej siedziby "Sindbada" - tel. 0049 22 32 92 31 40.
- Wczoraj o sytuacji poinformowaliśmy rodziny wszystkich pasażerów. Jesteśmy do dyspozycji. Osoby, które mówią po niemiecku mogą za naszym pośrednictwem skontaktować się z lekarzami opiekującymi się ich bliskimi. Ci, którzy nie znają języka, uzyskają wszystkie dane od nas - zapewnia Katarzyna Walenżyk.
Do biura można dzwonić dziś od godz. 8.00 do 20.00. Przedstawiciel biura na bieżąco kontaktuje się z lekarzami prowadzącymi poszkodowanych w wypadku.
Informacjami służy też poczdamska policja - tel. 0049 33 12 83 02.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska