Na układy nie ma rady

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik

Poseł Sławomir Kłosowski obnażył na naszych łamach układ trzymający w PiS stanowiska na Opolszczyźnie. Mam wrażenie, że poseł Kłosowski przedstawił układankę, którą sam współtworzył, ale w pewnym momencie okazało się, że to nie tylko jego klocki. Taka konstatacja czasem sprzyja szczerości.
W związku z tym część opinii publicznej jest zdania, że lider PiS strzelił sobie we własną stopę. Otóż nie jest to takie pewne. Przykład czyszczenia własnych szeregów idzie przecież z góry i przez pisowski elektorat traktowany jest z daleko idącym zrozumieniem. W kampanii posła Kłosowskiego mogą być problemy ze skutecznością, ale na pewno nie ze zrozumieniem, iż układy należy zwalczać.
To jasne, że przy całym lokalnym zamieszaniu w partii rządzącej coś dla siebie chce ugrać opozycja. Nie będzie to jednak łatwe, bo akurat ich elektorat rozumie, że mechanizmy powoływania na stanowiska swoich, ustawiania konkursów, których zwycięzcy są znani przed złożeniem podań, to nie jest patent IV RP. Tak się dzieje od początku wolnej Polski. Dzisiaj głosy oburzenia ze strony PO czy SLD na to, co powiedział w nto poseł Kłosowski, to po prostu gra. Gdyby PiS i PO zamieniły się miejscami, ich reakcja byłaby identyczna, praktyka zresztą również.

Oczywiście, każda taka historia ma swoich bohaterów, smaczki, a nawet fucki. Ta akurat uczy, jak niewiele trzeba sobą reprezentować, by załapać się na prestiżowe stanowiska w Opolu. Walka z układem ma swoje prawa. Najważniejsze brzmi: walka z układem nabiera rumieńców zawsze wtedy, gdy nie jest to nasz układ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska