Koksowniki grzeją już mieszkańców Rzeszowa, Lublina, Krakowa i Warszawy, z kolei w Częstochowie prowizoryczne paleniska ustawia obok przystanków Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji.
Do grona miast, które zdecydowały się na taki ruch dołączy także Opole. Dziś prezydent zdecydował, że koksowniki staną w centrum stolicy województwa.
- Wyznaczając konkretne miejsca kierowaliśmy się m.in. tym, gdzie przebywają ludzie bezdomni, gdzie wydawane są dla nich posiłki - wyjaśnia Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta. - Od jutra ogrzać będzie się można na Małym Rynku, na przystanku autobusowym naprzeciwko Solarisa, na placu dworcowym oraz na ulicy Ozimskiej obok wydziału ekonomicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Za ich ustawienie i uruchomienie będzie odpowiadać spółka Wodociągi i Kanalizacja, która ma koksowniki, ale od dawna ich nie używa.
- Mamy dwa, kolejne musimy zrobić, ale nie będzie to jakiś wielki problem - przyznaje Piotr Kętrzyński, prezes WiK.
Opolanom, których pytaliśmy o opinie dotyczące tego pomysłu, koksowniki skojarzyły się ze... stanem wojennym z 1981 roku.
- W ich stawianiu jest trochę przesady, bo przecież zimy mieliśmy już dużo bardziej mroźne, a mimo tego koksowników wtedy na ulicach miasta nie było - ocenia Mariusz.
Alina Pawlicka-Mamczura przekonuje jednak, że koksowniki są potrzebne, bo w najbliższych dniach temperatura będzi jeszcze niższa.
- Jeśli będzie taka potrzeba, to postawimy więcej koksowników. Będzie ich pilnować straż miejska - zapowiada rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?