Na ulicach opolskich miast pojawiły się plakaty z hitlerowskim rozporządzeniem

Mirosław Olszewski
Opolskie prawicowe Stowarzyszenie "Horyzonty" rozwiesiło plakaty z hitlerowskim rozporządzeniem z czasów II wojny światowej. W ten sposób chce zachęcić mieszkańców naszego regionu do wywieszania biało-czerwonych flag.

To szkodliwa propaganda

To szkodliwa propaganda

Profesor Michał Lis, Instytut Śląski Opole:
- Piękne jest to, gdy wszyscy 11 listopada możemy iść ulicami i oglądać wiszące w oknach biało-czerwone flagi. I nie sądzę, byśmy byli od ich wywieszania jakoś szczególnie odwodzeni, czy do tego zniechęcani. Dlatego chwyt propagandowy tego towarzystwa, które korzysta z emocjonalnych pobudek, by wręcz zmuszać nas do wywieszania flag narodowych, wydaje mi się niestosowny. Zwłaszcza zestawienie antyniemieckich resentymentów z tym, co dziś powinniśmy pielęgnować, czyli pojednanie między naszymi narodami, jest pozbawione sensu. Wręcz szkodliwe.

Plakaty głoszące, że na "terytoriach zarządzanych przez Niemcy" nie wolno wywieszać biało-czerwonych flag pojawiły się w Opolu, Głuchołazach, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie i Raciborzu. Po lewej stronie plakatu jest tekst w języku niemieckim z lat wojny, gdy zabraniano używania polskich symboli pod karą śmierci. Po prawej - tłumaczenie na polski. Całość przykrywa słynna kotwica Polski Walczącej, z wezwaniem, by 11 listopada wywiesić biało-czerwone sztandary.

- To nasz krzyk rozpaczy - wyjaśnia Krzysztof Drynda, rzecznik prasowy "Horyzontów". - Mijają rocznice, mijają lata, a nie widać szacunku dla symboli narodowych. Jest coraz więcej rocznic, które są widoczne w mediach, ale nie widać ich w oknach, w ogrodach przydomowych. Amerykanie potrafią się zdobyć na wywieszanie swoich flag. Czemu my się tego wstydzimy?

Dr Danuta Berlińska, Uniwersytet Opolski:

Dr Danuta Berlińska, Uniwersytet Opolski:

- Nie widziałam tych plakatów, ale jeśli rzeczywiście ich treść wyzywa do narodowych waśni, do wartościowania w stylu: tu zły Niemiec, tu dobry Polak gnębiony przez Niemca - to jest to prosta droga do budzenia nowych konfliktów. Dziwię się "Horyzontom", że weszły na taką drogę propagandową. To zawsze była organizacja, która potrafiła wyważać racje i nie wpadać w koleiny jednego poglądu. Żal, że zamiast łączyć ludzi, zdecydowali się ich dzielić.

Zdaniem Dryndy plakat jest kontrowersyjny, ale właśnie dlatego spełnia swoją rolę. - Zaciekawia, może nawet szokuje - mówi rzecznik "Horyzontów". - Chcieliśmy wstrząsnąć sumieniami i chyba nam się udało. Gdy 11 listopada zobaczymy na ulicach szlak biało-czerwonych flag, będziemy szczęśliwi.

Marcin Ociepa, prezes Stowarzyszenia "Horyzonty", pytany, czy straszenie Polaków Niemcami w takiej formie, i to na Opolszczyźnie, nie jest nadużyciem, odpowiada: - Nikogo nie chcę straszyć, ale uważam, że każdemu trzeba przypominać podstawowe fakty. Nie użyliśmy bramy Auschwitz do wsparcia naszego przesłania, ale też nie uważamy, by należało o tej bramie zapominać. Nie jesteśmy nacjonalistami, ale też nie jesteśmy ludźmi pozbawionymi pamięci. Chcemy normalnie żyć i funkcjonować w świecie, w którym nikt nie jest dotknięty ani amnezją polityczną, ani zdrowotną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska