Fatalny stan ul. Akacjowej w Opolu plus zepsuta lampa na wysokości numeru 49, zdaniem pani Joanny, przyczyniły się do jej wypadku.
- Wracałam do domu wieczorem, a ponieważ na ulicy jest zupełnie ciemno nie miałam szans zauważyć nierówności pomiędzy płytami. Potknęłam się i upadłam - relacjonuje.
Kobieta ma zdartą skórę na twarzy, stłuczony, nos, kolana, szczękę, zniszczone ubranie. - Droga należy do spółdzielni „Przyszłość” gdzie zgłaszaliśmy już sprawę i lampy i drogi, ale bez efektu - skarży się pani Joanna. - A to uczęszczana ulica, bo na przystanek.
Spółdzielnia nie potwierdza, zgłoszeń na temat ulicy czy lampy. - Droga jest nasza, ale stojące przy niej domy- prywatne a ich właściciele nie wnoszą do spółdzielni żadnych opłat - mówi Franciszek Dezor, prezes spółdzielni „Przyszłość”. - Proponowaliśmy aby partycypowali w kosztach utrzymania jej w dobrym stanie technicznym ale nie byli zainteresowani.
Prezes nie ukrywa, że spółdzielnia chce zrezygnować z tytułu własności więc remontu tam nie planuje. - A jeśli chodzi o lampę to sprawdzę i jeśli to niewielka awaria postaramy się ją usunąć. - obiecuje Dezor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?