Na upał najlepsza kurtyna wodna? Krótkotrwała to ulga, ale strata wody - nieodwracalna

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Choć wodna mgiełka jest przyjemna, to te rozwiązanie długofalowo przynosi więcej szkód niż korzyści.
Choć wodna mgiełka jest przyjemna, to te rozwiązanie długofalowo przynosi więcej szkód niż korzyści. WiK
W wielu polskich miastach kurtyny wodne funkcjonują od wielu lat, pomagając mieszkańcom w przetrwaniu największych upałów. W samym Opolu takich zraszaczy jest aż 17! Ekolodzy zwracają jednak uwagę, że w dobie zmian klimatycznych na Ziemi powinniśmy oszczędzać cenne zasoby wód podziemnych, a nie marnotrawić je na chwilowe uczucie ochłodzenia.

W Opolu kurtyny wodne uruchomiane są w momencie, gdy temperatura powietrza przekracza 26 stopni Celsjusza w cieniu. W ostatnich tygodniach kurtyny działały więc non stop. W tym roku ustawiono je także w rekordowej licznie 17 sztuk.

Ochładzać się można w dwóch miejscach przy ul. Krakowskiej, koło ratusza, na wyspie Bolko, przy CH Solaris, a także przy ul. Spychalskiego, Niemodlińskiej, Wodociągowej, Chełmskiej, Powolnego, na Malince, Chabrach, przy parku sensorycznym i w czterech lokalizacjach na osiedlu Armii Krajowej.

Nie wszędzie kurtyny się sprawdzają

Jeden z czytelników „nto” zwrócił uwagę, że nie wszędzie wodne natryski spełniają swoją funkcję. I tak, jak przypadku ul. Krakowskiej czy placu Kopernika - kurtyny cieszą się dużą popularnością, szczególnie że wszechobecny beton nagrzewa chodniki i wzmacnia uczucie ciepła, tak w przypadku ul. Chełmskiej zainteresowanie jest nimi minimalne.

- Woda leje się tutaj cały dzień, ale mieszkańców okolicznych bloków jakoś nie widać – tłumaczy.

Urząd miasta odpowiada jednak, że każda lokalizacja jest uzasadniona.

- Montujemy natryski tam, gdzie są potrzebne, ponieważ są to duże skupiska ludzi lub tam gdzie są składane wnioski przez samych mieszkańców, które weryfikujemy. Czasami kurtyny są też montowane doraźnie np. podczas imprez sportowych – wyjaśnia Adam Leszczyński, rzecznik opolskiego ratusza.

Jednocześnie podkreśla, że koszty natrysków są minimalne: koszt wody to ok. 1 tys. zł miesięcznie na wszystkie kurtyny i mniej niż 100 zł kosztów eksploatacyjnych za jedną kurtynę w sezonie.

Więcej szkód niż korzyści

Autorzy naukowego bloga "Świat wody" zwracają jednak uwagę, że choć wodna mgiełka jest przyjemna, to te rozwiązanie długofalowo przynosi więcej szkód niż korzyści.

- Daje nam chwilowe ochłodzenia, ale marnuje cenne zasoby wód podziemnych, które tworzyły się dziesiątki bądź setki lat. Wraz z rosnącą częstotliwością fal upałów, takie działanie będzie uszczuplało ten cenny zasób i zwiększało ryzyko niedoborów wody w kolejnych latach - a wodę marnujemy nie tylko poprzez kurtyny, ale także przez chęć posiadania soczyście zielonych trawników – wyjaśniają autorzy.

Podobnego zdania jest także ekolożka Krystyna Słodczyk z Opolskiego Alarmu Smogowego, która uważa, że lepszym pomysłem niż kurtyny wodne są automatyczne zdroje uliczne.

- W upał należy pamiętać o odpowiednim nawodnieniu i piciu dużej ilości wody. A każdą kroplę należy szanować, ponieważ jej zasoby są ograniczone – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska