Na wsi będzie bezpieczniej?

Anna Listowska
10 spotkań w ramach szkolenia prewencyjnego planuje na sezon jesienno-zimowy Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Takie spotkania z sołtysami, rolnikami i uczniami szkół wiejskich odbywają się od kilku lat w okresach wiosennym i jesienno-zimowym.
- Wtedy rolnicy mają mniej zajęć w polu - wyjaśnia Anna Majcher, kierownik terenowej placówki KRUS w Kluczborku. - Na miejsca spotkań wybieramy wsie, w których dochodzi do największej liczby wypadków.

Na tegoroczny sezon jesienno- zimowy zaplanowano 10 takich spotkań. Podczas nich uczestnikom przypominane są zasady BHP. Jest to z reguły wykład prowadzony przez kierownika placówki i specjalistę ds. BHP, ale jeżeli jest taka możliwość, wyświetlane są też filmy instruktażowe np. jak prawidłowo użytkować maszyny, jak dbać o bezpieczeństwo dzieci w gospodarstwach rolnych. Jak wykazują statystyki KRUS, tego typu działania prewencyjne przynoszą efekty. Z roku na rok maleje liczba wypadków na wsi, spowodowanych nieostrożnością czy niewłaściwą obsługą maszyn i urządzeń rolniczych.
- W tym roku mamy odnotowane 102 wypadki - informuje Anetta Buła-Kwiatek, specjalista ds. prewencji i rehabilitacji w kluczborskiej KRUS. - A np. w ubiegłym roku było ich 108.
Do urazów najczęściej dochodzi podczas upadków spowodowanych niewłaściwą nawierzchnia podwórka i niedostosowaniem obuwia do wykonywanych prac. Najgroźniejsze wypadki natomiast zdarzają się podczas obsługi maszyn.

- Jednemu z naszych ubezpieczonych w trakcie pracy przy kombajnie buraczanym urwało dwa palce u lewej ręki - opowiada Anetta Buła-Kwiatek. - Inny naprawiał uszkodzony przez wichurę dach i schodząc po drabinie, poślizgnął się i złamał nogę.
Pracownicy KRUS przyznają, że zainteresowanie tego typu szkoleniami jest coraz mniejsze, choć informacje o nich przekazywane są z dużym wyprzedzeniem. Przychodzący na spotkania rolnicy wykorzystują je też, aby uzyskać informacje na inne interesujące ich tematy. Najczęściej pytają o warunki uzyskania rent czy warunki skorzystania z możliwości leczenia sanatoryjnego.
- Bo naszym ubezpieczonym przysługuje wyjazd do sanatorium - wyjaśnia Anna Majcher. - Oferujemy im bezpłatne leczenie w dogodnym dla nich terminie, więc w trosce o swoje zdrowie powinni z niego korzystać, a nie rezygnować z takiej możliwości, tłumacząc się brakiem czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska