Targi nto - nowe

Na wstecznym biegu. Komentarz Grzegorza Flerianowicza

Grzegorz Flerianowicz
Choć na co dzień nie przyglądam się zbyt pilnie rynkowi motoryzacyjnemu, to ostatnio, z racji konieczności wymiany auta na nowsze i na tym polu nadrobiłem zaległości. Oprócz szoku jakim uraczyły mnie ceny samochodów, szczególnie tych „spod igły”, miałem też powody do optymizmu.

Okazuje się bowiem, że i tu rewolucja potyka się o problemy, które sama sobie stwarza.

W kolebce masowej motoryzacji, czyli zakładach Forda, właśnie wycofano się z dwóch postępowych projektów. Ogłoszono mianowicie zakończenie produkcji samochodów elektrycznych i wycofanie się zarządu z polityki różnorodności w zatrudnianiu. Cały ten eksperyment kosztował firmę około 50 mld dolarów strat, więc dziwić może jedynie dlaczego tak późno!

Gdy „obrzydliwy kapitalista” Henry Ford wprowadził ruchomą taśmę produkcyjną i trójzmianowy system pracy, uszczęśliwił tym koniec końców samych robotników, a dodatkowo popchnął cywilizacyjnie Stany Zjednoczone do przodu. Gdy za rynek motoryzacyjny wzięli się fachowcy od postępu, a nie ekonomii skończyło się jak zawsze. Mamy limity, dopłaty, wyśrubowane normy i inne regulacje, a w zamian ceny, na które stać tylko nielicznych. I pocieszeniem jest to, że kilka chińskich firm motoryzacyjnych, którym nie przeszkadzają nawet wysokie cła, wprowadza już na zachodnie rynki produkty lepsze i tańsze jednocześnie.

Długo po tym jak Henry Ford wprowadzał swoje innowacje śmiano się w USA z aut japońskich, że są synonimami tandety. Do niedawna było podobnie z produktami z Chin. Ale widząc jaki skok technologiczny uczyniło „Państwo Środka”, choćby w motoryzacji, nikt poważny już tak nie powie.

Zwycięzca wyścigu między kapitalizmem bez demokracji, a demokracją bez kapitalizmu zbierze premie nie tylko wśród klientów salonów samochodowych, ale także palmę pierwszeństwa w gospodarce, sprowadzając przegranego z podmiotu do roli przedmiotu w globalnym obrocie gospodarczym. A, że historia lubi się powtarzać to nam dziś w udziale przychodzi to co w Chinach nazywano rewolucją kulturalną ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska