Wirus szaleje w najlepsze. W środę doszło kolejne pół tysiąca zarażonych. Jedno co ustąpiło, to rozwaga, która gdzieś od nas uleciała, najwyraźniej ustępując pola przekonaniu, że „przecież mnie to nie spotka”.
Może tak, może nie, w każdym razie ostrożność nie zawadzi. Są ludzie, którzy nie wierzą w żadną epidemię. Każdy może wierzyć w co chce, byle tylko nie kosztem innych. W kwestii epidemicznych obostrzeń niestety tak właśnie się dzieje.
Wejdźcie do pierwszego lepszego sklepu, zawsze traficie tam na takich, którzy nie noszą obowiązkowej w pomieszczeniach publicznych maseczki. Nie mogę zrozumieć, jak wielkie sieci handlowe mogą tak narażać klientów.
Idąc do sklepu mam prawo wymagać, by jego właściciel zadbał o przestrzeganie pandemicznych obostrzeń.
Sanepid ściga zwykłych ludzi, dlaczego nie ściga handlowych sieci, gdy patrzą przez palce na obowiązujące zasady bezpieczeństwa? Dlaczego ludzie, którzy nie stosują się do zasad, są w ogóle do tych sklepów wpuszczani i obsługiwani?
Jeśli spotkasz się z nosicielem i obaj nie macie głupiej maseczki, ryzyko zakażenia wynosi 90 procent. Jeśli ty masz maseczkę - ryzyko spada do 30 proc., gdy on ma maseczkę a ty nie, ryzyko zakażenia wynosi już tylko 5 procent, a jeśli oboje jesteście w maskach - zaledwie 1,5 procenta.
Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny przyznana
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?