W dwudniowych warsztatach uczestniczyły zarówno przedstawicielki mniejszości, jak i większości, dzieląc się ze sobą nawzajem swoim przeżywaniem tożsamości.
- Panie przyznawały, że pierwszy raz ktoś je pytał, o ich tożsamość - mówi Karolina Slusarenka, koordynatorka z Instytutu Stosunków Kulturalnych z Zagranicą (IfA). - Uświadamiały sobie, że tożsamość to nie jest coś, co zyskujemy raz na zawsze, ale coś dynamicznego, nad czym pracuje się całe życie. Na tak rozumianą tożsamość składają się nie tylko narodowość i język, ale także rodzina, w której wyrośliśmy, ludzie, których spotkaliśmy w życiu, nasze podróże i praca. Tożsamość to jest to wszystko, przez co postrzegamy siebie i innych.
Warsztaty prowadziła w języku niemieckim pani Kathrin Nowak z Lipska, doświadczona trenerka z dziedziny antydyskryminacji.
Ona sama ma bardzo ciekawe doświadczenie z budowaniem tożsamości. Dziadkowie pochodzili z Bytomia, ale po powojennym wypędzeniu nigdy nie byli na Śląsku, a dla rodziny te korzenie długo ie były istotne. Pani Kathrin je odkryła. W przyszłym roku przywiezie do Bytomia rodziców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?