Nadciąga demograficzny niż. Liczba studentów się zmniejszy!

Anna Grudzka [email protected] 77 44 32 597
Kogo ściągnąć na te puste miejsca? Na przykład studentów z zagranicy. (fot. Paweł Stauffer)
Kogo ściągnąć na te puste miejsca? Na przykład studentów z zagranicy. (fot. Paweł Stauffer)
Demografowie biją na alarm – liczba studentów w Polsce do 2020 roku zmniejszy się o 30 procent. Najdotkliwiej odczują to uczelnie z województw zachodniopomorskiego, lubuskiego i opolskiego.

Ale nasi się nie boją.

Liczba studentów w Polsce spadnie w ciągu najbliższych 10 lat z 1,9 do 1,2 mln. Tak wynika z raportu „Demograficzne tsunami” przygotowanego przez dr. Dominika Antonowicza, socjologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, oraz Bartłomieja Gorlewskiego, ekonomistę ze Szkoły Głównej Handlowej. Wszystkiemu winien jest niż demograficzny. Uczelnie zaczynają się do niego przygotowywać.

Zobacz: 800 studentów i absolwentów wzięło udział w Targach Pracy na Politechnice Opolskiej

Zdaniem prof. Marka Tukiendorfa, prorektora ds. nauki Politechniki Opolskiej, trzeba ściągnąć zagranicznych studentów.

- W Polsce jest ich jakieś 8 tys., podczas gdy w Niemczech czy Anglii to grubo ponad 300 tysięcy - mówi prorektor. - Do studiowania w Polsce można ich zachęcić przede wszystkim dydaktyką, ale po angielsku - dodaje.

Trzeba też promować te dziedziny nauki, z których jesteśmy dobrzy, np. fizjoterapię. - Studia takie na renomowanej amerykańskiej uczelni kosztują ok. 60 tys. dolarów, podczas gdy u nas 3 tys. euro. To nasz kolejny as w rękawie - uważa prof. Tukiendorf. Politechnice na dobry początek udało się ściągnąć 15-osobową grupę Amerykanów, która przyjedzie na letnią szkołę.

Oręż do walki z demograficznym kryzysem daje uczelniom także nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym. Uczelnie będą mogły same tworzyć i otwierać nowe kierunki czy specjalności.

Zobacz: Opole. Absolwenci Politechniki Opolskiej mogą się zapisywać na płatne staże

- To pozwoli reagować na potrzeby rynku: przyszłych studentów, ale i pracodawców. Będziemy mogli tworzyć autonomicznie nowatorskie i interdyscyplinarne programy nauczania odpowiadające zainteresowaniom kandydatów na studia oraz odpowiednie dla potrzeb rynku pracy - mówi prof. Krystyna Czaja, rektor UO. - Stawiamy też na wzrost poziomu jakości kształcenia i pracy naukowej, ciągły rozwój badań, promocję, jak również częste kontakty ze szkołami ponadgimnazjalnymi oraz szeroko rozumianym otoczeniem - dodaje.

Prywatne uczelnie liczą, że zyskają kosztem innych, słabszych. - Upadnie sporo słabych szkół prywatnych, a my przejmiemy ich studentów. Jesteśmy w trakcie przejmowania pięciu kolejnych uczelni na terenie całego kraju - podkreśla Radosław Rybczyński, kanclerz Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.

Opinia

prof. Krystian Heffner, kierownik Katedry Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach:

– Odczuwalne zmiany nadejdą najwcześniej za dwa, trzy lata. Nie oznacza to, że trzeba się bać, raczej do tych zmian przygotować. W Opolu zawsze było sporo studentów z rejonu rybnickiego, wałbrzyskiego,kłodzkiego czy bielskiego. Jeśli uda się utrzymać status ponadregionalny,uczelnie nie będą miały problemów z rekrutacją. Jak to osiągnąć? Poprzez rozwijanie ośrodków badawczo-naukowych, badań i tworzenie podyplomowych perspektyw rozwoju i życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska