Jest nam zwyczajnie smutno, że zostaliśmy w ten sposób potraktowani. Obcesowo. Nikt z nami nie porozmawiał, nie zaproponował żadnego rozwiązania. Dostaliśmy wypowiedzenie i tyle. Szkoda, bo jak by na to nie patrzeć, nyski oddział to 62 lata pracy na rzecz regionu i miasta. Jesteśmy rozczarowani - przyznaje Kazimierz Staszków, który z oddziałem PTTK w Nysie związany jest już ponad pół wieku i był także jego prezesem.
Wprawdzie decyzja o likwidacji oddziału jeszcze nie zapadła, ale na najbliższym spotkaniu zarządu ten temat będzie dyskutowany. I niewykluczone, że tak właśnie się stanie.
- Działamy społecznie, w związku z czym bez siedziby trudno byłoby nam robić to, co do tej pory - dodaje.
Radny Piotr Wojtasik z opozycyjnej Ligi Nyskiej jest zaskoczony sytuacją. Mówi, że burmistrz nie konsultował z nikim swojej decyzji: - Od lat mówimy, że Nysa ma się rozwijać w kierunku turystycznym, a tymczasem wszystko wskazuje na to, że się cofamy. Można było przecież chociaż zaproponować PTTK-owi inna siedzibę. Swoją drogą chciałbym wiedzieć, co burmistrz zamierza zrobić z lokalem...
Burmistrz Kordian Kolbiarz zapowiada, że lokalem nie zamierza handlować. Na razie chce tam przenieść informacje turystyczną. - Która przynajmniej prężnie działa. A nie tak jak PTTK, które nigdy nawet nie pofatygowało się do nyskich szkół, żeby zorganizować jakaś pogadankę o turystyce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?