Byłe władze powiatu namysłowskiego ze starostą Michałem Ilnickim na czele zarzucały obecnej koalicji PO-SLD-PiS bezprawne podejmowanie decyzji na sesji. Uważali, że ich przeciwnicy polityczni zwołali obrady nielegalnie. Nie uznawali wyboru przewodniczącego rady powiatu Romana Półrolniczaka z SLD oraz zarządu powiatu z nowym starostą Julianem Kruszyńskim z PO.
- Nie stwierdzono żadnych naruszeń prawa podczas sesji rady powiatu namysłowskiego, które powodowałyby konieczność wszczęcia postępowania nadzorczego - poinformował nas rzecznik wojewody opolskiego Kordian Michalak.
Julian Kruszyński dopiero od nas dowiedział się o rozstrzygnięciu nadzoru prawnego wojewody. Nie zakładał bowiem, że jego wybór może być, jak sugerowała opozycja, nielegalny.
- Prawdę mówiąc nie zajmowałem się tą sprawą, mam ważniejsze problemy w powiecie - komentuje starosta.
Wydawałoby się, że to koniec spekulacji na temat legalności powołania obecnych władz powiatu. Jednak dla opozycyjnych ugrupowań (PSL, Wspólnota Obywatelska i Porozumienie Namysłowskie) sprawa nie jest jeszcze zamknięta.
- Wciąż w prokuraturze leży nasze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Uważamy, że protokoły robocze, na podstawie których orzekał potem nadzór prawny zostały zmienione przez władzę - uważa były starosta Michał Ilnicki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?