Najczęściej czytane teksty w ubiegłym tygodniu [TOP 10]
Rodziny ofiar wypadku skarżą się na prokuraturę
Wypadek wydarzył się w nocy z 3 na 4 lutego w Siemysłowie k. Domaszowic. 20-latek z Namysłowa prowadził bmw, w którym siedziało pięć pasażerek w wieku 17-19 lat. Po wyjeździe z zakrętu, już na skraju wsi, auto prawdopodobnie złapało pobocze, potem wróciło na asfalt, a w końcu z ogromną prędkością uderzyło w drzewo. W nie przeżyły 17-letnia Klaudia i 18-letnia Marta. Pozostali w ciężkim stanie trafili do szpitala.
Przejażdżki, a szczególnie momentu wypadku dziewczyny, które przeżyły, nie pamiętają.
- Ale wystarczyło zapytać strażaków, którzy przyjechali jako pierwsi i potwierdzą, że to właśnie ten chłopak siedział za kierownicą - mówią rodzice nastolatek. - Kiedy w lipcu byliśmy w prokuraturze, usłyszeliśmy jednak, że nie ma pewności, kto prowadził auto! Dlatego boimy się, czy na pewno doczekamy się sprawiedliwości.