Cały świat czeka na amerykańską ripostę. Sadząc po lekturze niektórych gazet, słuchając niektórych radiowych stacji, można odnieść wrażenie, że będzie to wojna przynajmniej taka, jak ta w Zatoce, gdy Amerykanie wyzwalali Kuwejt. Niestety, siłą rzeczy zdawkowe oświadczenia przedstawicieli amerykańskich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa prawie wcale nie mają wpływu na prasowe doniesienia. A powinny.
Rozprawa z terroryzmem nie będzie bowiem łatwa, nie wystarczy nadlecieć i zbombardować, rakieta "Cruise" może zabić parę afgańskich kóz, a amerykański atak sił lądowych najprawdopodobniej w ogóle nie wchodzi w rachubę. Już Rosjanie przekonali się, że do Afganistanu łatwo jest wkroczyć, trudno się natomiast wychodzi, zwłaszcza żywym. Zresztą ci, których szuka w Afganistanie Ameryka na pewno nie staną do bezpośredniej walki.
Tu do kosza można wrzucić nauki Clausewitza i na pewno Amerykanie na potrzeby tej wojny będą musieli wymyślić nową doktrynę wojenną. W tej kampanii jest wiele frontów, a dodatkowa trudność polega na tym, że wiele z nich najpierw trzeba zlokalizować. Amerykańska riposta byłaby dziecinnie prostą operacją, gdyby chodziło tylko o zwykłą ślepą zemstę. W takich wypadkach najczęściej jej ofiarami padają niewinni ludzie. Wówczas nie ma co mówić o jakiejkolwiek skuteczności, a poparcie dla tej wojny prysłoby jeszcze szybciej, niż się tworzyło.
Dlatego przygotowania do wojskowej operacji przeciwko terrorystom muszą trwać i pośpiech jest tu wskazany jedynie w kategoriach emocjonalnych. Zresztą emocje powoli opadają, a amerykańska opinia publiczna coraz bardziej się skłania ku odwetowi przemyślanemu niż ku zemście samej w sobie.
Terroryści są skuteczni i czują się bezpieczni właśnie dlatego, że kryją się w tłumie zwykłych ludzi. Chodzi o to, by ci ostatni nie wystąpili w charakterze żywych tarcz, bo to by było kolejne zwycięstwo terrorystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?