Pamiętacie te czasy? Vibovit, karteczki w segregatorach, kolorową oranżadę, która kosztowała 50 groszy, a zrzucali się na nią wszyscy? Teksty mamy: "nie obchodzą mnie wszyscy", "nudzi ci się, to się rozbierz i popilnuj ubrania", "kiedy obiad, jak się ziemniaki ugotuj". Zabawy na podwórku, szaleństwa w kałużach, zawody w graniu w gumę...Odpowiedzi kolegów: "Chyba TY", "Idź na drzewo prostować banany" czy "tylko nie w szczepionkę".
Wideo
Waldemar Kulej: Ojciec był jak doktor Jekyll i mister Hyde".