Choć teraz brak wody w fontannie na placu Daszyńskiego jest efektem awarii instalacji elektrycznej, to latem opolanie mają taki widok oglądać częściej.
- Z usunięciem uszkodzenia powinniśmy się uporać do końca tygodnia, ale fontanna ma już ponad 100 lat i co jakiś czas będzie potrzebować odpoczynku - tłumaczy Grażyna Rącka, ogrodnik miejski. - Rozmawiałam już z Ireną Rzeźniczek z Galerii Autor, która pomaga nam w konserwacji fontanny, i ona też jest tego zdania.
Przypomnijmy jednak, że ratusz w ostatnich latach wydał kilkaset tysięcy złotych na remonty zabytku. Zdecydowano także o zamontowaniu barierek, aby latem nikt nie kąpał się w fontannie. W ocenie urzędu miasta problemem nie są mechanizmy wodotrysku, ale piaskowiec, z którego jest wykonana rzeźba.
To kamień nie tak odporny jak granit czy marmur, a woda w połączeniu z glonami źle na niego działa. Niestety glony pojawiają się mimo wpuszczania do wody substancji, które mają je eliminować.
- Jeśli chcemy, aby Ceres służyła nam kolejne 100 lat, to musimy zacząć ją oszczędzać, a przerwy wykorzystywać na konserwację zabytku - przekonuje Rącka.
W ratuszu rozważany jest także pomysł przykrycia Ceres specjalną konstrukcją. w czasie zimy. Na razie jednak nie ma na to pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?