Najpiękniejszy pogrzeb w życiu

Zdjęcia: Paweł Stauffer
Orzian Harian przywiózł narodową flagę z czasów rumuńskiej rewolucji: - To dzięki waszemu papieżowi nasz kraj odzyskał wolność.
Orzian Harian przywiózł narodową flagę z czasów rumuńskiej rewolucji: - To dzięki waszemu papieżowi nasz kraj odzyskał wolność. Zdjęcia: Paweł Stauffer
Santo subito! Santo subito! "Święty od zaraz!" krzyczały podczas pogrzebu setki młodych Włochów stojących obok nas, na środku placu Świętego Piotra w Rzymie.

W sercu Watykanu, pod bazyliką, ale także na głównej drodze do niego wiodącej, Via del Conciliacione, na placach i pod kilkunastoma rzymskimi bazylikami, wierni z całego świata uczestniczyli w piątek w pogrzebie Jana Pawła II. "A dio" - do widzenia" - plakaty z takimi napisami mijaliśmy wczoraj w drodze do Watykanu.

- Boże, jestem na placu, to cud - pokrzykiwali polscy pielgrzymi, którym udało się dojść pod bazylikę mimo alarmistycznych doniesień polskich mediów, że plac jest od czwartku zamknięty.
Józef Mikoś ubrał się na pogrzeb w strój góralski. Ale nie przyjechał z Podhala, tylko z Chicago.
- Drugiego takiego łojca świntego już nie bydzie - kręci głową.

Pielgrzymi z Kenii tuż pod bazyliką rozpoczęli plemienne tańce.
Pielgrzymi z Kenii tuż pod bazyliką rozpoczęli plemienne tańce.

Józef Mikoś na pogrzeb ubrał się w strój góralski, ale nie przyjechał
z Podhala, tylko z Chicago.

Półtorej godziny przed pogrzebem udało nam się wejść na plac Świętego Piotra, niedługo potem zamknięto go przed napierającym tłumem (ze względów bezpieczeństwa jeden sektor pozostawiono pusty).
- No patrzcie, cały świat przyszedł pożegnać naszego Ojca - Sławomir Kościelnik z Milanówka pokazuje na las flag. Obok polskich, które zdominowały plac, wokół nas są hiszpańskie, brazylijskie, nigeryjskie, niemieckie, francuskie, słoweńskie czeskie, chorwackie, i jedna specyficzna rumuńska, z wyciętą dziurą w miejscu symbolu komunistycznego państwa.
- Miałem ją na placu w Budapeszcie w 1989 roku, kiedy obalaliśmy Ceausescu - mówi Orzian Harian. - Teraz przywiozłem staruszkę-flagę do Rzymu, bo to wasz papież obalił komunizm, to dzięki niemu nasz kraj odzyskał wolność.
Harian nachyla się, bo rozmowę co rusz zagłuszają rzęsiste brawa wiernych.
- Znacie piosenkę Tiny Turner "Simply the best"? - pyta. - Taki właśnie był Jan Paweł II, po prostu najlepszy...

O 9.45, kiedy zaczął bić dzwon papieski, ten sam, który oznajmił śmierć Jana Pawła II, tysiące ludzi poderwało się z karimat, kocy, składanych krzesełek, pośpieszenie zawijało w folie nadgryzione kanapki.
Szokująca dla Polaków dla była scena, kiedy wniesiono przed ołtarz trumnę z ciałem Jana Pawła II. Na placu rozległy się brawa, jak się okazuje zwyczajowy w Watykanie sposób oddawania hołdu zmarłym papieżom. Potem, rzęsiste i rytmiczne brawa, jak na stadionie piłkarskim, będą jeszcze wielokrotnie przerywały kazanie kardynała Josepha Ratzingera.
Możemy być pewni, że ukochany papież stoi teraz w oknie Domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi. Tak, pobłogosław nas, Ojcze Święty - mówił kardynał Ratzinger, a ludzie wokół nas płakali. Grupa Włochów wzniosła okrzyk, natychmiast podchwycony przez sporą część placu:
Santo subito! Santo subito! - Święty od zaraz!

Pielgrzymi, którzy stali wokół nas, wielokrotnie zadzierali głowy i spoglądali na okna prywatnych apartamentów Jana Pawła II. Te, z których przez 27 lat błogosławił miastu i światu, które paliły się do późna pamiętnej nocy 2 kwietnia, kiedy o 21.37 odszedł.
- Strasznie wtedy płakałyśmy - mówią młode Hiszpanki. - Bardzo nam Ojca Świętego brakuje, choć z drugiej strony czujemy jego obecność dziś na placu. Nie w trumnie, ale tutaj, gdzieś wśród nas.
"Grazie Karol" - dziękujemy, Karolu, "Arivederci in Paradis" - do zobaczenia w raju - powiały transparenty, kiedy wynoszono trumnę z Ojcem Świętym z placu.

Pielgrzymi z Kenii tuż pod bazyliką rozpoczęli plemienne tańce.

Możni tego świata, prezydenci, koronowane głowy, szybko opuścili plac. Służby porządkowe składały już krzesełka, kiedy tysiące pielgrzymów jeszcze stało, modliło się, wymieniało adresami. Mężczyźni z Kenii tuż pod bazyliką rozpoczęli radosny plemienny taniec, ściągając chmarę kamerzystów i fotoreporterów.
- Już się cieszą z papieża Murzyna - skomentował mało dyplomatycznie jeden z polskich pielgrzymów.

Sławomir Kościelnik z Milanówka, kiedy na placu trwała na powrót radosna majówka, klęczał w skupieniu i odmawiał różaniec:
- Dwadzieścia siedem lat się do papieża wybierałem i patrz pan, zdążyłem tylko na pogrzeb. Ale to był najpiękniejszy pogrzeb, jaki widziałem w życiu. Czy to możliwe, żeby ta atmosfera tak po prostu odfrunęła?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska