Najpierw płacisz, potem świecisz

Jacek Szwedkowicz
Zakład Energetyczny Opole SA kiepskim płatnikom zaproponuje system przedpłatowej sprzedaży prądu.

Prawie czterdzieści tysięcy gospodarstw domowych i zakładów na Opolszczyźnie zalega z opłatami za energię elektryczną. Większość dłużników to klienci indywidualni. Dług wynosi już 45 mln zł, z tego 40 milionów winne są firmy i przedsiębiorstwa. Rekordzista ma 3 mln zł długu. Grzegorz Szamocki, zastępca dyrektora ZE do spraw handlowych, nie chce ujawnić, kto jest tym dłużnikiem. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o jedną z hut.

W każdym z ośmiu rejonów energetycznych na Opolszczyźnie są służby zajmujące się ściągalnością długów od klientów indywidualnych. Tylko windykacja zadłużenia od odbiorców przemysłowych odbywa się za pośrednictwem wojewódzkiej centrali ZE. Czy skutecznie? To trudno ocenić. - Gdy nie pomagają ponaglenia o zapłatę, może dojść do odcięcia dłużnikowi dopływu energii. Jednak takie posunięcia są stosowane wyłącznie w skrajnych przypadkach. Zazwyczaj klient wzywany jest na negocjacje i dopiero gdy nie dotrzymuje ustalonych podczas tych rozmów warunków, pozbawia się go dostaw prądu - wyjaśnia dyr. Szamocki. W roku ubiegłym co miesiąc dochodziło do kilku takich wyłączeń.

Zakład Energetyczny Opole SA, aby skuteczniej bronić się przed nierzetelnymi klientami i przed powiększaniem zadłużenia, jest właśnie w trakcie wprowadzania tzw. systemu przedpłatowej sprzedaży energii elektrycznej. Chodzi o instalowanie u dłużników - u tych, którzy w ciągu dwunastu ostatnich miesięcy co najmniej dwukrotnie nie uregulowali należności za zużytą energię elektryczną - specjalnych liczników. Przy takim urządzeniu, aby mieć prąd, trzeba będzie wykupić wcześniej w ZE dowolną ilość energii. Klient otrzyma wtedy 20-cyfrowy kod, który za pośrednictwem zintegrowanej klawiatury sam sobie wprowadzi do licznika i dopiero w tym momencie urządzenie przepuści energię.

System, funkcjonujący już w innych miastach Polski, będzie wdrożony na Opolszczyźnie do końca lutego br. Zakupiono już kilkaset liczników. Kosztami zakupu i montażu tych urządzeń (od 500 do 1200 zł) nie zostaną obciążeni lokatorzy.
Waldemar Skomudek, prezes opolskiego Zakładu Energetycznego, poinformował, że przedpłatowe liczniki na razie nie trafią do zadłużonych szpitali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska