Najwięcej alkoholu piją panny i rozwodnicy [RAPORT]

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Alkohol spożywa ponad 80 procent dorosłych.
Alkohol spożywa ponad 80 procent dorosłych. nto
Wykształcone singielki przed trzydziestką to najszybciej rosnąca grupa uzależnionych. Panowie też nie wylewają za kołnierz, problem z alkoholem ma już co piąty.

Ministerstwo Zdrowia opublikowało najnowsze dane dotyczące picia alkoholu w Polsce. Spożywa go ponad 80 procent dorosłych, a nadużywa, czyli pije w sposób powodujący szkody zdrowotne i społeczne, 12 procent.

Problemy alkoholowe dotykają zdecydowanie częściej mężczyzn (20,4 proc.) niż kobiet (3,5 proc.). Najwięcej pań zaglądających niebezpiecznie często i regularnie do kieliszka to młode panny z wyższym wykształceniem.

- O tym, że tak będzie, alarmowaliśmy już kilka lat temu. Już wtedy zauważyliśmy, że coraz więcej nastolatek w szkołach sięga po alkohol i zaczyna doganiać w tym chłopców - mówi nto Krzysztof Brzózka, dyrektor PaństwowejAgencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Te złe nawyki zostały przeniesione do dorosłości.

W grupie pijących mężczyzn najwięcej jest starszych rozwodników, głównie słabo wykształconych, często bezrobotnych.

Przeczytaj też: Psycholog: "Młode Polki piją na równi z facetami"

Polacy powoli zamieniają wódkę na piwo. Złocistego trunku wypiliśmy w 2012 roku o 3,5 procent więcej niż w 2011.

O tyle też spadła sprzedaż wysokoprocentowych alkoholi. Nie zmienia to faktu, że pijemy coraz więcej. W ubiegłym roku średnie spożycie czystego spirytusu na mieszkańca wyniosło aż 9,16 litra. Co dziewiąty Polak i co czwarta Polka to abstynenci.

Eksperci alarmują, że coraz częściej za butelkę chwytają dzieci i młodzież. Z badań Ministerstwa Zdrowia wynika, że przynajmniej raz piło alkohol 87,3 procent uczniów klas trzecich szkół gimnazjalnych (15-16 lat) i 95 proc. uczniów z klas drugich szkół ponadgimnazjalnych (17-18 lat).

- Wielu z tych młodych ludzi to tzw. eurosieroty. Sięgają po alkohol, ponieważ często nie ma obok nich ojca czy matki - tłumaczy Marcin Marsollek, szef Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w Opolu.

Przeczytaj też: Psycholog: "Młody łatwiej wpada w nałóg"

W 2012 roku na Opolszczyźnie alkohol sprzedawano w 3150 sklepach i 1934 barach. Zezwolenia na handel nim wydawały gminy. W całym województwie cofnięto 21 takich licencji, ale głównie z powodu niedotrzymania umowy z samorządem (oficjalne statystki nie precyzują, jakie to były uchybienia). Wiadomo jednak, że nie cofnięto ani jednego zezwolenia za sprzedawanie alkoholu nieletnim czy też wprowadzanie do obrotu wyrobów pochodzących z przemytu.

- Na dyskoteki czy do pubów przychodzą nawet gimnazjaliści. My o tym wiemy i bramkarze też, ale nikt ich nie goni. Sprzedaje im się alkohol, szczególnie że wieczorami żadne kontrole nie chodzą - przyznaje barman w jednej z opolskich dyskotek.

Pilnowaniem, aby dzieci i młodzieży go nie sprzedawano, mają się zajmować przede wszystkim gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych.

W całym województwie wydano w zeszłym roku milion złotych na ich funkcjonowanie - najmniej w kraju. Przeprowadzono w tym czasie 811 kontroli, z czego 235 w samymKędzierzynie-Koźlu. - To oznacza, że każde z funkcjonujących miejsc sprzedawania alkoholu zostało odwiedzone przynajmniej raz - mówi Jarosław Jurkowski z kozielskiego urzędu miasta.

Urzędnicy tłumaczą jednak, że ważniejsza od karania jest profilaktyka. I wskazują, że oprócz kontroli prowadzone są szkolenia dla sprzedawców i kampanie profilaktyczne.

- W ramach akcji "Zachowaj trzeźwy umysł" uczniowie szkół razem z nauczycielami odwiedzają punkty sprzedaży alkoholu, zwracając uwagę sprzedawcom, żeby nie sprzedawali alkoholu młodym ludziom. Rozdają też odpowiednie naklejki. Taki bezpośredni apel młodych ludzi daje dość duży efekt - dodaje Jurkowski.

Na realizację programów zdrowotnych dla osób uzależnionych i członków ich rodzin wydano w naszym województwie jednak tylko 40 tys. zł, a zajęły się tym jedynie 3 opolskie samorządy. Dla porównania: w województwie małopolskim wydano na to 3 mln zł, a w śląskim - 1,3 mln zł.

Na Opolszczyźnie w 2012 roku skierowano do sądów 1190 wniosków o przymusowe leczenie. Rok wcześniej takich spraw było dwa razy mniej. Jednocześnie w tym czasie do zakładów lecznictwa odwykowego trafiło 1309 osób. Do tzw. punktów konsultacyjnych zgłosiło się 2396 osób z problemem alkoholowym. W sumie udzielono tam ponad 11 tysięcy porad.

- Powodem nadużywania alkoholu przez Opolan jest m.in. emigracja zarobkowa i związane z nią stres i tęsknota. Wielu z nas żyje w ciągłym napięciu, dlatego często próbujemy się odstresować piwem, winem, wódką - potwierdza Marcin Marsollek z Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień i Współuzależnień w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska