60-latek z Namysłowa przyznał się do winy i powiedział, że wykorzystując czas pandemii koronawirusa i ograniczoną liczbę pracowników, chodził po różnych urzędach i lokalach, gdzie próbował dokonywać kradzieży.
- Pod pozorem podporządkowywania się obowiązującym restrykcjom, dokładnie zasłaniał też całą głowę, by nie zostać rozpoznanym - mówi aspirant Paweł Chmielewski z Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie.
Jak ustalili śledczy, 60-latek ukradł z jednego z urzędów warty 1000 złotych laptop natomiast z jednej z restauracji wyniósł skarbonę z pieniędzmi.
- Podczas przesłuchania przyznał, że było w niej blisko 500 złotych - dodaje Paweł Chmielewski.
Za kradzież mieszkańcowi Namysłowa grozi do 5 lat więzienia.
Będą zmiany zasad w noszeniu maseczek?